https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=54&t=1898
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=54&t=1919
Tym razem oficer uwzględniony w Die westgalizischen Heldengräber aus den Jahren des Weltkrieges 1914-1915 (Wien 1918), a więc wymieniany także w różnych późniejszych opracowaniach, dotyczących cmentarzy wojennych.
SIEGFRIED HALLER
Pierwszym, który zwrócił na niego uwagę był Oktawian Duda w pracy Cmentarze z I Wojny Światowej w Galicji Zachodniej (Warszawa 1995):
„Siegfried Heller (1880-1957) Niemiec, porucznik w st. spoczynku. Komendant Okręgu VI tarnowskiego od 22 września 1915 r. do końca akcji, jednocześnie projektant kilku cmentarzy w rejonie Siemiechowa, Pleśnej i Szczepanowic. Jego dość proste w wyrazie projekty mają walory bardzo dobrego skomponowania z krajobrazem.”
W nazwisku jest pomyłka, potem wielokrotnie i bezrefleksyjnie powtarzana w kolejnych publikacjach. A że jest to zwykły błąd redakcyjny, można sprawdzić w rozdziale poświęconym okręgowi VI, czy też na stronie 475 tej publikacji, w wykazie zaczerpniętym z księgi Rudolfa Brocha i Hansa Hauptmanna.
I tak ta literówka od dziesięcioleci plącze się po różnych tekstach. Co gorsza, trafiła też do Wikipedii, źródła wiedzy podstawowego, a często jedynego:
„Siegfried Heller (ur. 1880, zm. 1957) – komendant VI Okręgu Cmentarnego Tarnów jak i projektant kilku cmentarzy w rejonie Siemiechowa, Pleśnej i Szczepanowic. Jego proste projekty cechuje bardzo dobre wkomponowanie ich w krajobraz.”
(https://pl.wikipedia.org/wiki/Siegfried_Heller, stan na 12.02.2022)
W krakowskim Archiwum Narodowym (ANK) zachowane są dziesiątki dokumentów podpisanych przez Siegfrieda Hallera, zawsze z wyraźną literą „a”:
https://images89.fotosik.pl/572/a92cefa321bafeb8med.jpg
Wymieniany jest też w bardzo wielu pismach wytworzonych w krakowskim Oddziale Grobów Wojennych (KGA), zawsze jako Haller.
Z kilku dokumentów wynika, że urodził się w roku 1885, a nie w 1880. Co do podawanej przez Oktawiana Dudę daty śmierci (1957) nie udało mi się znaleźć ani potwierdzenia ani zaprzeczenia.
Sprawa kolejna – czy był Niemcem.
Oktawian Duda w swojej pionierskiej pracy nie tylko Siegfrieda Hallera, ale też sześciu innych twórców (Johann Jäger, Gustav Ludwig, Hans Mayr, Anton Müller, Gustav Rossmann, Karl Schölich), określa jako Niemców. Z akt archiwalnych wiadomo, że wszyscy oni byli poddanymi cesarza Franciszka Józefa i służyli w armii austro-węgierskiej.
Być może chodzi w tym sformułowaniu o osoby, dla których pierwszym, domowym językiem był niemiecki lub o poczucie przynależności narodowej, ale uzyskanie takich wiadomości wymagałoby dostępu do szczególnych źródeł. W dodatku o innych twórcach cmentarzy autor pisze, że są Austriakami (Emil Ladewig, Michael Matscheko von Glassner, Robert Motka, Franz Stark, Johann Watzal), co jeszcze bardziej zaciemnia obraz.
Akurat w przypadku Siegfrieda Hallera są poszlaki, iż z Niemcami mógł mieć wiele wspólnego…
Określenia „Niemiec” czy „Austriak” przeciętny czytelnik odnosi do pojęć dzisiejszych, więc z czasami Wielkiej Wojny kojarzy się Niemiec z poddanym cesarza Wilhelma. W grupie osób istotnych w krakowskim oddziale takim był jedynie ppor. Max Günther, oficer królewskiego pruskiego ministerstwa wojny, przydzielony przez stronę niemiecką do pilnowania jej spraw.
Pisałem o nim krótko w wątku Lew z Żurawicy, czyli Bernhard Bleeker w Galicji.
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=49&t=118
Między obydwoma państwami istniał, używając określenia z języka traktatów Unii Europejskiej, swobodny przepływ osób. Stąd też Gustav Rossmann czynny był w Düsseldorfie, Gustav Ludwig i Michael Matscheko von Glassner w Monachium, a Johann Jäger w Dreźnie.
1885 rok jako datę urodzenia Siegfrieda Hallera potwierdza zapis w numerze z 12 listopada 1914 roku wydawanego w latach I wojny światowej przez austro-węgierskie Ministerstwo Wojny biuletynu „Verlustliste” / „Lista strat”. W połączeniu z notatką z 17 grudnia 1914 roku w publikowanym przez Centralne Wspólne Biuro Rejestrów Czerwonego Krzyża wykazie „Nachrichten über Verwundete und Kranke” / „Wiadomości o rannych i chorych” mamy następujące dane:
podporucznik w stanie spoczynku Siegfried Haller z 10. kompanii 33. pułku Landwehry, urodzony w roku 1885, z prawem swojszczyzny w gminie Klasno w Galicji (bez podania powiatu), został postrzelony w stopę i trafił do Oberstein, gdzie leczono go w Vereinlazaret.
Nazwy tej używano wówczas na oznaczenie placówek leczniczych prowadzonych np. przez stowarzyszenia czy zakony.
Nie udało mi się odnaleźć nazwisk innych żołnierzy austro-węgierskich leczonych w Oberstein. Miejscowości o tej nazwie jest kilka, przy czym większość w Niemczech. Jedną z nich jest Oberstein w Nadrenii-Palatynacie, obecnie część miasta Idar-Oberstein. Z książki Manfreda Rauschera i Axela Redmera, Idar-Oberstein 1900 bis 1945: Eine Illustrierte Stadtgeschichte wiadomo, że w Oberstein w latach I wojny lazaret mieścił się w miejscowej szkole handlowej.
Przypadek, iż żołnierz austro-węgierski, poszkodowany na froncie północnym (a tam walczył LIR.33 w składzie przemyskiej 45. dywizji piechoty Landwehry), trafił do szpitala w Niemczech nie jest czymś wyjątkowym. Zwykle były to jednak miejscowości nie aż tak odległe od tego frontu, a z Oberstein do Luksemburga jest w linii prostej tylko 85 km.
Wytłumaczeniem leczenia w miejscu położonym tak daleko od Austro-Węgier byłyby wcześniejsze związki Siegfrieda Hallera z tym miastem. Mógł się tam urodzić lub wychować, mógł też ożenić.
W internetowym zasobie Holocaust Survivors and Victims Database znaleźć można informację:
Siegfried Haller, urodzony 19.12.1885 w Idar/Oberstein, ostatnie znane miejsce pobytu – Theresienstadt. Do obozu w Terezinie trafił 18.02.1945 roku w liczącym 617 osób transporcie z Frankfurtu nad Menem.
- W Oberstein była spora gmina żydowska. Synagogę spalono w listopadowych pogromach 1938 roku, do teraz zachował się kirkut. Po 1942 roku w Idar-Oberstein żyły już tylko trzy osoby, które według prawa III Rzeszy uważane były za Żydów. Wszyscy mieli niemieckich małżonków. Siegfrieda Hallera zakwalifikowano do kategorii „Halbjude”, a w rasistowskiej nomenklaturze oznaczało to dwóch żydowskich wstępnych II stopnia.
Transport do obozu w Terezinie wyjechał 14 lutego 1945 roku. W tym czasie np. obóz w Auschwitz został już oswobodzony, a kres III Rzeszy był bliski.
Lilly Schneider (z domu Strauß) popełniła samobójstwo. Hans Güntzburger, zajmujący się handlem kamieniami szlachetnymi, z czego słynie ta okolica, został uznany przez prywatnego lekarza za nie nadającego się do transportu, co zakwestionował lekarz urzędowy, stwierdzając, że ten nie tylko może być przewieziony, ale zdolny jest też do pracy. Zmarł po 11 dniach w Theresienstadt wskutek wyczerpania. W obozie opiekował się nim Siegfried Haller, określany jako architekt, szwagier przedsiębiorcy budowlanego z Oberstein, Otto Jagera. Dożył nadejścia Armii Czerwonej.
Klasno to dzisiaj jedna z dzielnic Wieliczki, a wówczas jej przedmieście (formalnie w granicach wsi Siercza), gdzie osiedlali się Żydzi. Do tamtejszego kahału należeli też Żydzi z dość odległej okolicy, m.in. z Gdowa.
https://sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/k ... olecznosci
Śladami, pozostałymi po społeczności żydowskiej, są m.in. synagoga przy ul. Wiejskiej i cmentarz.
W wykazach ofiar wojny wymieniono także innych żołnierzy z Klasna, powiatu wielickiego: Bernhard Nemer, Pinkas Sobel, Stanislaus Marczjnek, Rubin Gleitzman, Hirsch Halpern (ranni), Meiech Buchstam, Felix Lippner, Salomon Feig, Jakob Margulies, Elias Jonas Neumann (jeńcy), Mendel Horowitz (zabity).
W opracowaniu Andrzeja Mężyka Tuchów i okolica w ogniu wojny światowej 1914-1915 (Tuchów 2014) opublikowana została fotokopia pisma tuchowskiego proboszcza dr. Ignacego Maciejowskiego do konsystorza biskupiego w Tarnowie.
I taki passus:
„Komendant Haller według świadectwa naszych Żydów ma być Żydem z Wieliczki rodem, ale się ożenił w Prusiech jako inżynier i pruskim się rządzi obyczajem, chce probostwo tanio wywłaszczyć.”
Wprawdzie Prusy to nie Nadrenia-Palatynat, ale też nie o precyzję geograficzną proboszczowi chodziło, tylko o nadmiernie propaństwową postawę porucznika, a taka służbistość kojarzyła mu się, rzecz jasna, z Prusami.
- List ten, jako ciekawostka związana z zakładaniem na kościelnych gruntach cmentarza nr 158 w Garbku, przytaczany był już w 2010 roku na forum Beskidu Niskiego przez jednego z uczestników (Veshek), odwołującego się do wcześniejszej publikacji Andrzeja Mężyka Tuchów w dokumentach.
Służbę wojskową odbył w 9. pułku Landwehry z Litomierzyc i w grudniu 1908 roku w ramach awansów noworocznych otrzymał stopień kadeta stanu nieaktywnego, z przeniesieniem do chebskiego 6. pułku Landwehry. W 1911 roku awansowano go na stopień chorążego, a w kolejnym został podporucznikiem rezerwy. Do 33. pułku Landwehry w Stryju trafił w 1913 roku.
Jak już wyżej wspomniałem, w pierwszym okresie wojny został postrzelony w stopę i leczono go w Oberstein. W maju 1915 roku był w uzdrowisku Cieplice (Teplitz-Schönau, Teplice-Šanov) – najpierw sam w Kaiserin Elisabethbad, a potem z żoną i córką pod adresem Kaiser Wilhelmstrasse. W obu przypadkach odnotowano go jako przybyłego z Krakowa.
W sierpniu tego samego roku został awansowany na stopień porucznika.
Na front na pewno nie wrócił. Do grudnia 1916 roku był czterokrotnie superarbitrowany – w kwietniu, lipcu i wrześniu 1915 roku, a także w lutym 1916 roku i uznany za niezdolnego do służby liniowej. Częstotliwość badań, zwłaszcza przed przeniesieniem do Oddziału Grobów Wojennych w Krakowie, może wskazywać, że stan jego zdrowia z wojskowego punktu widzenia był dyskusyjny.
W maju 1917 roku odznaczony został brązowym medalem Signum Laudis z mieczami. Takie samo wyróżnienie spotkało także innych oficerów krakowskiej jednostki (Johann Broda, Gottlieb Klusak, Franz Mazura, Viktor Šamánek, Johann Szczepkowski, Hans Watzal, Miecislaus Wyszyński). Natomiast Rudolf Broch otrzymał SL bez mieczy, a Johann Jäger – Złoty Krzyż Zasługi z koroną, na wstążce Medalu za Dzielność.
Nie znalazłem jednoznacznych informacji o wykształceniu Siegfrieda Hallera. Jak już wyżej wspomniałem, w dokumencie z 1945 roku wymieniono go jako architekta. W Tuchowie tytułowany był inżynierem. Tak określa go wspomniany ksiądz Ignacy Maciejowski – inżynier, który „pruskim się rządzi obyczajem”. Tuchowski urzędnik Bolesław Miętus, zasłużony przy tworzeniu cmentarza w Łowczówku, we wspomnieniu Jak powstał cmentarz legjonowy pod Łowczówkiem? zamieszczonym w numerze 7-8 z roku 1931 wydawanego przez Związek Legionistów Polskich czasopisma „Legjon”, wymieniając kilkakrotnie Siegfrieda Hallera pisze o nim „inżynier nadporucznik”. W korespondencji Oddziału Grobów Wojennych użyto sformułowania „oficer techniczny”.
W każdym razie w dokumentach tej jednostki ani tytuł architekta, ani inżyniera przy nazwisku Hallera się nie pojawia, a np. w przypadku innego projektanta „z drugiej linii”, Antona Müllera podawano, że jest architektem.
Na reprezentacyjnym cmentarzu w Gorlicach na Boczoniowej Górce w budynku bramnym zamocowana została, nie zachowana do dzisiaj, tablica pamiątkowa. Początkowo zamierzano na niej umieścić nazwiska wszystkich ważniejszych osób zaangażowanych w akcję budowy cmentarzy w Zachodniej Galicji. Siegfrieda Hallera zaliczono do budowniczych i inżynierów.
Jest wreszcie kartka pocztowa wydana w latach Wielkiej Wojny przez Komitee für die Kriegsgräberfürsorge in Österreich pod najwyższym protektoratem jego cesarskiego i królewskiego apostolskiego majestatu cesarza Karola I. Przedstawia cmentarz nr 151 w Lubaszowej, błędnie zresztą opisany jako „Lubaczowa”. Jako projektanci wymienieni są architekt, porucznik Siegfried Haller i rzeźbiarz, jednoroczny ochotnik - sierżant Heinrich Scholz. W tej właśnie kolejności, zgodnej z hierarchią określoną stopniami wojskowymi.
https://images91.fotosik.pl/571/a1ee5eaec7ad2805med.jpg
Na wszystkich znanych mi dokumentach Siegfried Haller obok nazwiska dodawał jedynie stopień wojskowy, a zwykle postępowano inaczej, zaznaczając wykształcenie skrótami „Arch.”, „Ing.”, czy „akad. Bild.”
Siegfried Haller był komendantem Oddziału Uprzątania Pól Bitewnych nr VI z siedzibą najpierw w Pleśnej a potem w Tuchowie. Jego zadaniem była organizacja prac przy ekshumacjach, rozpoznawaniu zwłok, grzebaniu ich na zakładanych cmentarzach, prowadzeniu ewidencji pochowanych, a także budowie cmentarzy. Podlegały mu 62 obiekty na dość zwartym i nieźle skomunikowanym terenie, z dobrym dostępem do linii kolejowej w dolinie Białej. Głównym projektantem cmentarzy w tarnowskim okręgu projektowym był Heinrich Karl Scholz (1880-1937), rzeźbiarz z akademickim wykształceniem, który służbę w Oddziale Grobów Wojennych rozpoczął 4 stycznia 1916 roku.
Wówczas Siegfried Haller sprawami cmentarnymi zajmował się już od kilku miesięcy. Jak podają Broch i Hauptmann – od 22 września 1915 roku. W tym czasie działali już także m.in. Jan Szczepkowski, Karl Korschann, Viktor Šamánek czy Mieczysław Wyszyński.
Siegfried Haller zalicza się też do oficerów o najdłuższym okresie służby w zachodniogalicyjskich służbach grobowniczych.
Krakowski Oddział Grobów Wojennych był niewątpliwie najlepiej zorganizowaną jednostką tego typu w austro-węgierskich strukturach, a prace przy budowie cmentarzy w Zachodniej Galicji - najbardziej zaawansowane. W związku z tym przenoszono osoby o znacznym doświadczeniu i dorobku na inne tereny. W ten sposób odeszli z Krakowa Gustav Ludwig, Emil Ladewig, Robert Motka czy Michael Glassner von Matscheko. Dzielono się także doświadczeniami, nawet takimi, jak sposób prowadzenia dokumentacji. O niektórych oficerów upomniały się też macierzyste jednostki wojskowe, kierując ich do zadań innych niż dotychczasowe (Johann Watzal, Franz Stark, Gustav Rossmann, Jan Szczepkowski).
Siegfried Haller miał trafić nad Isonzo, do Gorycji. Służył tam już kpt. Gottlieb Klusak, jeszcze niedawno kluczowa postać w krakowskim oddziale, borykając się w nowym miejscu z nie lada problemami. Z jego raportu wynika, że tylko w ciągu dwóch tygodni zimą 1918 roku na Monte San Gabrielle wydobyto 1169 zwłok, z których zidentyfikowanych zostało zaledwie 59, gdyż większość była bez mundurów lub obrabowana, co uniemożliwiało określenie nawet oddziału, w którym służyli. Przewidywał, że ewidencja obejmie dziesiątki tysięcy żołnierzy. Domagał się więc skierowania do Gorycji energicznych i doświadczonych oficerów, a niewątpliwie miał orientację, kto w krakowskim oddziale takie wymogi spełnia.
W piśmie z 28 lutego 1918 roku, skierowanym przez dowództwo etapowe w Gorycji do Ministerstwa Wojny, wnioskowano o przeniesienie oficera ewidencyjnego porucznika Siegfrieda Hallera z 33. pułku piechoty Landwehry, przydzielonego do Oddziału Uprzątania Pól Bitewnych nr VI w Tuchowie koło Tarnowa. Dokładniej opisać, o kogo chodzi, już się chyba nie dało.
Uzasadnienie wyszło natomiast mniej zgrabnie: „por. Haller przy swoim obecnym przydziale zadań jest łatwy do zastąpienia”.
Musiało to wzbudzić niemałą irytację w Krakowie, gdyż jak na korespondencję służbową do Ministerstwa Wojny ton przygotowanej odpowiedzi był ostry – zaprotestowano przeciwko twierdzeniu, że por. Hallera można łatwo zastąpić, a jeśli dowództwo w Gorycji tak twierdzi, to oznacza, że nie jest w stanie wyrobić sobie opinii na ten temat.
Przytoczone zostały też bardziej merytoryczne argumenty: dalsze redukowanie stanu personelu wpłynie na planowaną kontynuację prac i ich terminowe zakończenie, przy czym pośpiech jest konieczny, bo zbliża się uwolnienie rosyjskich jeńców, a nie ma kto ich zastąpić.
Podkreślono też, że por. Haller od dwóch lat dowodzi swoim oddziałem i zajmuje się od początku budową kilkudziesięciu cmentarzy, a więc wprowadzenie nowej osoby w te obowiązki jest trudne.
- Po powiększeniu obszaru podlegającego Siegfriedowi Hallerowi nadzorował on prace na 81 cmentarzach (wcześniej 62), z których na początku 1918 roku 54 oceniono jako skończone lub zakwalifikowano do drobnych uzupełnień i zmian. Większymi przewidzianymi zadaniami były jeszcze: w Tarnowie pomnik na cmentarzu nr 200, a na cmentarzu nr 202 – pomnik, ogrodzenie i ustawienie nagrobków, pomnik w Staszkówce (118), pomnik, osadzenie krzyży i tablic w Rakutowej (141), krzyż pomnikowy w Tuchowie (163), krzyż pomnikowy w Ryglicach (167), prace rzeźbiarskie przy pomniku i drewniane ogrodzenie na największym cmentarzu - na Gródku w Lichwinie (185), również w Lichwinie krzyże i przęsła ogrodzenia na cmentarzu nr 186, budowa cmentarza w Rzepienniku Marciszewskim (115), podobnie jak i w Tarnowie-Krzyżu (203). Na wszystkich bądź też na większości obiektów planowano jeszcze prace ogrodnicze, a na wielu - osadzenie tabliczek emaliowanych, kamiennych steli na grobach żołnierzy niemieckich (dopuszczano – wyjątkowo - wykonywanie ich z betonu) wraz z żeliwnymi tablicami imiennymi, tablic inskrypcyjnych, malowanie elementów metalowych i konserwację drewnianych, poprawienie dróg dojściowych i wkopanie betonowych drogowskazów. Znaczna część z tych prac nie została wykonana.
W Die westgalizischen… napisano, iż w okręgu tarnowskim autorem większości cmentarzy jest wiedeński rzeźbiarz Heinrich Scholz. Autorzy wymieniają także Gustava Rossmanna, Antona Müllera i Siegfrieda Hallera. Pierwszy z nich zaprojektował cmentarz nr 192 w Lubince, pomnik autorstwa drugiego zaczęto budować w Tarnowie. Trudniej jest w sposób jednoznaczny przypisać konkretne obiekty Siegfriedowi Hallerowi.
Broch i Hauptmann w podpisach fotografii, które na ogół są głównym źródłem wiadomości do przyporządkowywania projektantom poszczególnych obiektów, wymieniają Hallera jako autora cmentarzy w Pleśnej (173), Rzuchowej (czyli Szczepanowicach, 195) i Siemiechowie (181). W opisie tego ostatniego podkreślono, że kaplica została wzniesiona na podstawie projektu porucznika Siegfrieda Hallera, „w miejscowym, wiejskim stylu”.
Te same obiekty wskazuje też Oktawian Duda, pisząc, iż Haller zaprojektował „m.in. cmentarze nr 173 w Pleśnej, 195 - w Szczepanowicach i 181 – w Siemiechowie”. W katalogu cmentarzy zaznacza przy Łowczówku (171): „projekt: Siegfried Haller i Heinrich Scholz”.
Roman Frodyma w swoim przewodniku Galicyjskie cmentarze wojenne t.II. Okolice Tarnowa (Pruszków 1997) Siegfriedowi Hallerowi przypisuje cmentarze nr 171 w Łowczówku (współautorstwo z Heinrichem Scholzem), 172 w Łowczówku, 173 w Pleśnej, 174 w Zabłędzy, 181 w Siemiechowie oraz 195 w Szczepanowicach, a w przewodniku Cmentarze wojenne z I wojny światowej na Ziemi Tarnowskiej (Krosno 2008) znika cmentarz w Zabłędzy (174), a pojawia się obiekt w Wałkach (205).
Agnieszka Partridge w artykule Działalność Heinricha Karla Scholza w Kriegsgreaberabteilung Krakau w latach 1916-1918 w świetle jego twórczości rzeźbiarskiej opublikowanym w pokonferencyjnym wydawnictwie Znaki Pamięci III – Śladami I wojny światowej, Gorlice 24.10.2009 r. wymienia Łowczówek (nr 171 i 172), Pleśną (173) i Siemiechów (181).
W ANK zachowało się wiele planów układu grobów na cmentarzach podpisanych przez Hallera jako szefa robót ekshumacyjnych. Niewiele jest natomiast projektów architektury cmentarzy.
Siemiechów - cmentarz nr 181
Broch i Hauptmann w jednoznaczny sposób wskazują Siegfrieda Hallera jako projektanta kaplicy. Jest on też wymieniony pod zdjęciem, co sugeruje autorstwo całego cmentarza, ale może się odnosić wyłącznie do głównego akcentu, czyli kaplicy. Warto też zwrócić uwagę, że pośród grobów stał wysoki na ponad 6 m drewniany krzyż. Heinrich Scholz zaprojektował kilka rodzajów takich krzyży. Rysunki zachowały się w ANK, również Broch i Hauptmann w rozdziale Architektura i plastyka zamieścili fotokopie czterech jego projektów, a właściwie pięć, gdyż jeden przypisano Dušanowi Jurkovičowi.
Dodać też można, że blaszane wykończenie nad doświetlającym wnętrze okienkiem wyraźnie nawiązuje do zadaszeń na innych cmentarzach, które projektował Heinrich Scholz.
https://images91.fotosik.pl/571/459c4ae2c3577882med.jpg
W krakowskim archiwum zachowały się rysunki Siegfrieda Hallera z 13 października 1917 roku przedstawiające oszklenie kaplicy. Pozostałe – rzut i fragment frontu kaplicy, rysunek detali drzwi i okien - są bez daty i podpisu.
Pleśna - cmentarz nr 173
W podpisie pod fotografią w dziele Brocha i Hauptmanna wymieniony jest Siegfried Haller. Jedynym elementem charakterystycznym jest kapliczka.
https://images91.fotosik.pl/571/afc7536deb23009fmed.jpg
(marzec 1988)
Typ drewnianego ogrodzenie i rodzaje nagrobków stosowane były na innych cmentarzach w Okręgu VI, a żeliwne krzyże nagrobne są projektu Gustava Ludwiga.
Cmentarz nr 195 Rzuchowa (położony w granicach Szczepanowic)
Trzeci i ostatni wymieniony przez Brocha i Hauptmanna.
Zachował się projekt drewnianego krzyża nagrobnego (ustawionych miało być osiem) podpisany przez Heinricha Scholza. Sądząc po liczbie krzyży, chodzić może o pierwotną lokalizację w Rzuchowej – wspominałem o niej na marginesie losów majora Tadeusza Cygi-Karpińskiego.
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=54&t=1560
Ostatecznie cmentarz nr 195, z typowymi krzyżami żeliwnymi Hansa Mayra i Gustava Ludwiga, utworzono wokół starszej figury, której sprawiono przy okazji solidny fundament, a także metalowe zadaszenie, zbliżone w swej formie do innych daszków na obiektach wiązanych z Heinrichem Scholzem. Poza tym cmentarz nie ma żadnych wyróżniających elementów.
https://images89.fotosik.pl/572/4068ceab417e83a3med.jpg
Łowczówek - cmentarz nr 171
Nie znalazłem jakichkolwiek rysunków związanych z projektowaniem przez Siegfrieda Hallera cmentarza w Łowczówku. Planów pól grobowych z 1 kwietnia i 6 grudnia 1916 roku z zaznaczonymi numerami mogił za takie uważać nie można, gdyż ich sporządzenie było jednym z jego podstawowych zadań, jako kierującego pochówkami i odpowiadającego za sprawy ewidencyjne. Projekt kaplicy przypisuje się Siegfriedowi Hallerowi tylko przez analogię do kaplicy w Siemiechowie, której, jak piszą Broch i Hauptmann, jest autorem.
Szerzej o kaplicy w Łowczówku:
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=54&t=1919
Łowczówek – cmentarz nr 172
To bardzo skromny obiekt – wokół starszej kapliczki pochowano 18 żołnierzy. Typowe krzyże nagrobne jak i ogrodzenie znane ze szkicu powykonawczego z sierpnia 1918 roku nie pozwalają na jednoznaczne przypisanie projektu Siegfriedowi Hallerowi. Kapliczkę w lipcu 1917 roku pokryto nowym gontem. Nie udało mi się znaleźć dowodów na ingerencję w jej bryłę, np. poprzez dołożenie zdwojonych kolumienek, a z takim właśnie argumentem, przemawiającym za udziałem Siegfrieda Hallera, się spotkałem.
Cmentarz przed laty wyremontowany z dużą dozą dobrej woli i inwencji, wskutek czego zatracił swoje pierwotne cechy.
Zabłędza- cmentarz nr 174
Jeden z typowych cmentarzy w okręgu. Gdyby miał być projektu Siegfrieda Hallera, należałoby mu przypisać także wiele innych obiektów, w tym tych jednoznacznie kojarzonych z Heinrichem Scholzem.
Wałki - cmentarz nr 205
Powstał pod sam koniec wojny i ma wiele wspólnych cech z sąsiednimi w Woli Rzędzińskiej (204) i w Pogórskiej Woli (206), a te wykonane zostały według rysunków Ladislausa Zeithammera, komendanta oddziału uprzątania pól bitewnych nr V, przy czym w Pogórskiej Woli na grobach żołnierzy tyrolskich umieszczono charakterystyczne stele projektu Heinricha Scholza.
Lubaszowa - cmentarz nr 151
O ile według notki na awersie kartki pocztowej ma to być wspólne dzieło Siegfrieda Hallera i Heinricha Scholza, to w Die westgalizischen… (zdjęcie) przypisany jest wyłącznie temu drugiemu. Obiekt jest schematyczny, a wyróżnia się tylko stromymi schodami, bo też położony jest na stoku, co powoduje problemy ze stabilnością murów.
Chojnik nr 155
W wymienionych publikacjach brak wzmianki o cmentarzu nr 155 w Chojniku.
- To ten najtrudniejszy do odnalezienia w okręgu VI, a niegdyś także i do obejrzenia, bo zarośnięty był młodnikiem i krzakami. Po energicznej akcji oczyszczania przeprowadzonej przez Crux Galiciae bywa sprzątany, więc niewielkie założenie jest teraz dobrze czytelne, a zachowało się, poza drewnianymi elementami, zadziwiająco dobrze.
https://images92.fotosik.pl/572/c75059677c940a0fmed.jpg
(Archiwum Narodowe w Krakowie, zbiór GW)
Ogrodzeniem był drewniany płot z charakterystycznym motywem krzyża, zastosowanym też na kilku innych cmentarzach tego okręgu, co do których autorstwo Heinricha Scholza nie jest kwestionowane. Czy ten rodzaj ogrodzenia należałoby więc przypisać Hallerowi? Nie skłaniałbym się do takiej koncepcji. W tej samej teczce jest też rysunek głównego akcentu architektonicznego cmentarza nr 155, jakim były trzy drewniane krzyże. Podpisał go Heinrich Scholz, tak jak kilka innych projektów krzyży drewnianych – zrealizowanych i nie – w tym okręgu. Komu w takim razie przypisać projekt tego cmentarza?
Niewątpliwie Siegfried Haller wybrał miejsce na cmentarz w Rzuchowej (a właściwie w Koszycach Małych) i opracował wstępny projekt z wysokim, zapewne kamiennym krzyżem o mocno zredukowanym patibulum i z drewnianymi krzyżami na mogiłach.
- https://images91.fotosik.pl/571/44aaa6f5a908befbmed.jpg
(Archiwum Narodowe w Krakowie, zbiór GW)
W ANK zachowały się dwa egzemplarze rysunku kamiennego krzyża, z których jeden podpisał Siegfried Haller. Jest to projekt na cmentarz nr 84 w okręgu VI, czyli w ostatecznej numeracji cmentarz nr 200 w Tarnowie-Chyszowie, gdzie ostatecznie zaczęto budować pomnik autorstwa architekta Antona Müllera, wyrugowany ze Staszkówki-Mętlówki przez monument według koncepcji berlińskiego rzeźbiarza Hermanna Hosaeusa.
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=54&t=122
Projekt Hallera na tarnowski cmentarz jest bardzo szczegółowy, z rozrysowaniem poszczególnych warstw kamienia. Krzyż miał mieć 800 cm wysokości, przy 260 cm długości ramienia poprzecznego, z trzonem o przekroju 60x134 cm.
https://images91.fotosik.pl/571/36a9ea90805686c5med.jpg
(Archiwum Narodowe w Krakowie, zbiór GW)
Rysunek świadczy o tym, że Siegfried Haller był angażowany do prac wymagających wiedzy konstruktorskiej. Stąd też jemu przypisywałbym projekt gigantycznego krzyża na cmentarz nr 163 w Tuchowie na Furmańcu, w miejscu widocznym z daleka i będącym świetnym punktem widokowym.
- https://www.facebook.com/photo/?fbid=10 ... 8435915116
fot. Witold Chrzanowski
- https://images89.fotosik.pl/572/d827da89c535d82fmed.jpg
(Archiwum Narodowe w Krakowie, zbiór GW)
Można się pokusić o przypuszczenie, że będący rzeźbiarzem Heinrich Scholz, główny projektant w tarnowskim okręgu projektowym, przekazywał Hallerowi zadania, które wymagały specjalistycznej wiedzy technicznej. Gdyby jednak uznać, że Siegfried Haller miałby być twórcą niektórych charakterystycznych elementów na cmentarzach jemu przypisywanych, to należałoby w konsekwencji przyjąć, iż jest autorem lub współautorem wielu cmentarzy, co do których z różnych źródeł (Die westgalizischen…, Archiwum Narodowe w Krakowie) wiadomo, że projektował je Scholz, a w części przypadków potwierdzone jest to jego podpisem na projektach.
Niektórzy projektanci cmentarzy byli w pewnych okresach jednocześnie komendantami porządkowania pól bitewnych, a więc prowadzącymi budowy (Johann Jäger, Jan Szczepkowski, Johann Watzal, Gustav Ludwig).
Nie znam dowodów, by pozostali dowódcy takich jednostek angażowali się w kompleksowe czy częściowe projekty cmentarzy. Z trzema wyjątkami – oprócz Siegfrieda Hallera byli to Karl Schölich i Ladislaus Zeithammer.
W pierwszym przypadku z jakichś powodów zarzucono koncepcję Franza Starka opracowaną dla cmentarza nr 314 w Bochni i projekt powierzono Karlowi Schölichowi, który budowę także poprowadził, a część rzeźbiarską pomnika wykonał Heinrich Scholz. Działo się to w ostatnich miesiącach wojny.
Natomiast Ladislausowi Zeithammerowi przejściowo przekazano budowę kilku cmentarzy z okręgu VI, a w prowadzonym przez niego okręgu V nie było już wówczas żadnego z dwóch nominalnych projektantów (Gustav Rossmann, Michael Matscheko von Glassner) i prawdopodobnie jego projekty – schematyczne i wtórne – powstały z potrzeby chwili.
Dopisane 6.01.2023
Właśnie natknąłem się w archiwalnych papierach na krótką notatkę służbową sporządzoną w Tuchowie 16 sierpnia 1917 roku w odpowiedzi na pismo z krakowskiego Oddziału Grobów Wojennych.
Siegfried Haller melduje, iż „podpisany sporządził projekty dla następujących założeń cmentarnych: cmentarz nr 145, 147, 148, 155, 160, 161, 163, 167, 172, 173, 174, 177, 181, 184, 195. Projekty dla 150, 151 i 165 zostały sporządzone wspólnie z jedn. ochotn. sierż. Scholzem.”
- W tekście wykreślone zostały numery 4, 29 i 32 – autor rozpoczął notatkę, używając pierwotnych numerów cmentarzy, czyli odpowiednio: 195, 177, 174.
Ze względu na niewielką liczbę podpisanych projektów zachowanych w archiwum, głównym źródłem informacji były opisy fotografii w Die westgalizischen Heldengräber aus den Jahren des Weltkrieges 1914-1915. Dane do wydawnictwa zbierano w 1917 roku i niewykluczone, że pismo KGA z 10 sierpnia 1917 skierowane do Tuchowa było z tym związane.
Co wiadomo o wskazanych w notatce projektach własnych Siegfrieda Hallera?
145. Gromnik – brak opisanej fotografii, na pomniku charakterystyczny płaskorzeźbiony motyw antycznego hełmu kojarzony z Heinrichem Scholzem (prawie identyczny na kolumnie pomnikowej cmentarza nr 191 w Lubince).
147. Golanka – brak opisanej fotografii.
148. Chojnik – podpis pod fotografią – projekt Heinrich Scholz.
155. Chojnik – brak opisanej fotografii, w zasobie ANK jest rysunek projektowy podpisany przez Siegfrieda Hallera i zaakceptowany (gesehen) przez Heinricha Scholza. Główny akcent (nie zachowany) – trzy drewniane krzyże - to jednak projekt Heinricha Scholza.
160. Tuchów – brak opisanej fotografii.
161. Tuchów - podpis pod fotografią – projekt Heinrich Scholz.
163. Tuchów – brak opisanej fotografii, autorstwo niezrealizowanego pomnika (gigantyczny krzyż) sugerowałem ze względu na technicznie trudny projekt i pewne podobieństwo do podpisanego przez Siegfrieda Hallera projektu krzyża na cmentarz nr 200 w Tarnowie.
167. Ryglice – podpis pod reprodukcją rysunku – projekt i rysunek Heinrich Scholz (cmentarz wykonano zgodnie z rysunkiem, z wyjątkiem pomnika).
172. Łowczówek – brak opisanej fotografii.
173. Pleśna - podpis pod fotografią – projekt J. Haller (ewidentna literówka).
174. Zabłędza - brak opisanej fotografii.
177. Woźniczna - podpis pod fotografią – projekt Heinrich Scholz.
181. Siemiechów – podpis pod fotografią – projekt Siegfried Haller, charakterystyczny krzyż drewniany (odtworzony w roku 2022) jest projektu Heinricha Scholza.
184. Brzozowa - brak opisanej fotografii.
195. Szczepanowice (Rzuchowa) - podpis pod fotografią – projekt Siegfried Haller.
Projekty określone w notatce jako wspólne:
150. Chojnik - brak opisanej fotografii, ze względu na pomnik z antycznym hełmem (identyczne elementy na cmentarzach 187. Lichwin i 197. Szczepanowice) projekt cmentarza przypisywany Heinrichowi Scholzowi,
151. Lubaszowa - podpis pod fotografią – projekt Heinrich Scholz, informacja na odwrocie kartki pocztowej – projekt Siegfried Haller i Heinrich Scholz,
165. Bistuszowa – brak opisanej fotografii.
Udział Siegfrieda Hallera w pracach projektowych był znaczny, przy czym cmentarze – poza tymi najbardziej efektownymi - są schematyczne, bez charakterystycznych cech, umożliwiających wskazanie autora. Można przypuszczać, że obaj projektanci blisko ze sobą współpracowali nie tylko w przypadkach wymienionych w notatce Siegfrieda Hallera.