Pamięć o Wielkiej Wojnie
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
W dawnych Prusach to było aż gęsto od pomników - miała je kiedyś prawie każda Gemeinde - a i zachowało się całkiem sporo. Upamiętnienia miały różnorakie formy - od "klasycznych" budowli pomnikowych przez tablice czy tak nietypowe jak żyrandole ze spisem poległych (najczęściej w umieszczane w kościele).
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
Kwestia tylko i wyłącznie formalna (duże litery ode mnie): KTO, KOMU, ZA CO miał w II RP po 1918 r. stawiać pomniki? Tu, niestety, polska (na pewnym etapie dziejów niezawiniona) schizofrenia. Zostały nam, oficjalnie, Legiony... Przecież mojemu pradziadkowi, góralowi z Bojkowszczyzny, "zaginionemu" na południowych frontach (Albania, Tyrol?) nikt pomnika nie wystawi...Bo walczył za "Austrię".
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
KTO, KOMU, ZA CO miał w II RP po 1918 r. stawiać pomniki?
Tu bywało różnie - w części były to chyba oddolne intencje społeczności lokalnych.
Ale bywały wyjątki - poza Legionami
Słabo rozpowszechniona historia pomnika poświęconego żołnierzom "Legionu Puławskiego" (I Legion Polski) z uroczystością odsłonięcia na szczeblu państwowym.
Na końcu tego artykułu
https://wielka-wojna.pl/pomnik-legionis ... k2urQbZO6Q
można znaleźć kilka informacji na ten temat.
Tu bywało różnie - w części były to chyba oddolne intencje społeczności lokalnych.
Ale bywały wyjątki - poza Legionami

Słabo rozpowszechniona historia pomnika poświęconego żołnierzom "Legionu Puławskiego" (I Legion Polski) z uroczystością odsłonięcia na szczeblu państwowym.
Na końcu tego artykułu
https://wielka-wojna.pl/pomnik-legionis ... k2urQbZO6Q
można znaleźć kilka informacji na ten temat.
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
Te pomniki z okolic Krosna wyglądają jak projektowane przez jedną osobę:
https://www.wojaszowka.pl/asp/pamieci-b ... kul,1,1760
Są jeszcze pomniki ofiar Thalerhofu (Bartne, Czarne)
Tu ciekawy artykuł o pomnikach w Prusach Wsch,
https://yadda.icm.edu.pl/baztech/elemen ... 655c0752ee
(Jest jeszcze pomnik generała Samsonowa pod Wielbarkiem https://gazetaolsztynska.pl/19695-65575 ... 85545.html)
A tu dwa teksty o pomnikach związanych z wielką wojną z regionu radomskiego:
https://www.muzeum-radom.pl/turystyka/j ... mskim/2192
https://www.muzeum-radom.pl/turystyka/p ... towej/2128
I Węgrzy, i Niemcy mieli ciągłość państwowości. Ciekawe jak z takimi pomnikami u Czechów, Słowaków, Chorwatów, Rumunów?
https://www.wojaszowka.pl/asp/pamieci-b ... kul,1,1760
Są jeszcze pomniki ofiar Thalerhofu (Bartne, Czarne)
Tu ciekawy artykuł o pomnikach w Prusach Wsch,
https://yadda.icm.edu.pl/baztech/elemen ... 655c0752ee
(Jest jeszcze pomnik generała Samsonowa pod Wielbarkiem https://gazetaolsztynska.pl/19695-65575 ... 85545.html)
A tu dwa teksty o pomnikach związanych z wielką wojną z regionu radomskiego:
https://www.muzeum-radom.pl/turystyka/j ... mskim/2192
https://www.muzeum-radom.pl/turystyka/p ... towej/2128
I Węgrzy, i Niemcy mieli ciągłość państwowości. Ciekawe jak z takimi pomnikami u Czechów, Słowaków, Chorwatów, Rumunów?
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
U Czechów są praktycznie w każdej gminie, a nawet w każdej wiosce. Stawiały je społeczności lokalne. Na terenach zamieszkałych przez Niemców niektóre zburzono lub okaleczono, ale nierzadko zostały teraz odbudowane przy wsparciu m.in. ministerstwa obrony narodowej. Czeskiego. U nas rzecz niezrozumiała.
U Słowaków jest tego mniej, ale także bardzo dużo.
U Rumunów podobnie, zwłaszcza w Siedmiogrodzie. Może już nie być ani jednego Niemca w wiosce, a pomnik będzie stał. Za Karpatami również jest takich pomników również sporo.
U Słowaków jest tego mniej, ale także bardzo dużo.
U Rumunów podobnie, zwłaszcza w Siedmiogrodzie. Może już nie być ani jednego Niemca w wiosce, a pomnik będzie stał. Za Karpatami również jest takich pomników również sporo.
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
Kolega Józek napisał:
Przez ponad 70 lat cześć i chwała dotyczyła tylko żołnierzy robotniczo-chłopskiej armii czerwonej biorących udział w wojnie domowej.
Żołnierze Pierwszej Wojny Światowej jako uczestnicy zmagań imperialistów nie zasługiwali na jakiekolwiek uznanie.
Padł Związek Sowiecki i zmieniło się postrzeganie tak Wielkiej Wojny jak i zaangażowanych w niej ludzi.
Warto zauważyć KTO sfinansował remont pomnika generała Samsonowa.Jest jeszcze pomnik generała Samsonowa pod Wielbarkiem
Przez ponad 70 lat cześć i chwała dotyczyła tylko żołnierzy robotniczo-chłopskiej armii czerwonej biorących udział w wojnie domowej.
Żołnierze Pierwszej Wojny Światowej jako uczestnicy zmagań imperialistów nie zasługiwali na jakiekolwiek uznanie.
Padł Związek Sowiecki i zmieniło się postrzeganie tak Wielkiej Wojny jak i zaangażowanych w niej ludzi.
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
Wiadomo kto 

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
O kacapskim podejściu (moim zdaniem niezależnym od formy rządów u nich) świadczy to o czym wspomniał dr Krzysztof Tunia na listopadowej konferencji w Krakowie - odnalezione groby sołdatów z I ww nie zainteresowały ichniej ambasady.
Są/były jeszcze wojenne pomniki które ck wojsko budowało sobie samo - ze znanych mi np. pomnik poległych żołnierzy 4 armii w Tarnowie, pomnik pamięci poległych w l. 1914-15 powstały w Miechowie.
Warszawską inicjatywę umieszczania cichcem w miejscach publicznych tablic poświęconych nieznanemu żołnierzowi naśladowano w innych miastach. Ta dość dziwaczna praktyka moim zdaniem nabiera sensu, jeśli popatrzy się na przepisy regulujące po 1918 r. wznoszenie pomników. Już w 1919 r. wprowadzono konieczność ich "zatwierdzenia ze stanowiska artystycznego":
"Art. 1. Osoby i wszelkiego rodzaju instytucje publiczne i prywatne, nie wyłączając urzędów państwowych, zamierzające w miejscu publicznem wznieść pomnik, posąg, figurę lub wmurować albo zawiesić tablicę pamiątkową, winny uprzednio przedstawić projekt Ministrowi Sztuki i Kultury do zatwierdzenia ze stanowiska artystycznego.
Art. 2. Przedstawiane Ministrowi Sztuki i Kultury projekty składać się winny z rzutów rysunkowych, dostatecznie wyjaśniających pomysł i szczegóły wykonania, oraz z fotografji z modeli plastycznych w razie zastosowania rzeźby plastycznej. Do składanych projektów winny być dołączone dane rysunkowe i fotograficzne, dostatecznie wyświetlające związek projektowanego pomnika z otoczeniem."
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 190093.pdf
Przewidziano sankcje karne (także wyłączenia spod mocy zapisów tego dekretu ale bardzo ograniczone). Co ważne - dopiero po takim zatwierdzeniu "ze stanowiska artystycznego" można było uzyskać, wynikające z odrębnych przepisów, zezwolenie na budowę. Czyli - formalności, koszty, a efekt i tak niepewny. A za nielegalną tablicę złożoną anonimowo nie da się przecież nikogo ukarać, poza tym kto podniesie rękę na upamiętnienie bezimiennych poległych walczących za ojczyznę?
Te tablice nie wszystkim się podobały, przykład z prasy:
"I oto co tydzień ogłasza nam prasa, że w tem czy innem mieście lub miasteczku „nieznany ofiarodawca“ złożył płytę „nieznanemu żołnierzowi“. Nota bene ten „nieznany“ ofiarodawca jest już nazajutrz wszystkim znany, a jego papiery na giełdzie publicznej chwały wzrastają. (...) ? Czyż nie możemy iść śladami Zachodu, gdzie wznoszone są ciągle pomniki przez różne miasta i gminy, poległym na wojnie, znanym z imienia i nazwiska, swym ziomkom? Naturalnie do tego potrzeba zorganizowanej akcji i większych funduszów, a na płytę Nieznanego Żołnierza byle poseł Dąbrowski się zdobędzie."
Władze wojskowe przekazały wyrazy niezadowolenia władzom cywilnym, te z kolei publikowały takie wezwania:
"Pan Minister Spraw Wojskowych polecił mi zwrócić uwagę opinji publicznej, że w Polsce — jak we Francji, Anglji, Ameryce, Włoszech może być jeden tylko grób „Nieznanego Żołnierza"— w stolicy. Inne płyty, złożone w różnych miejscowościach, mogą mieć tylko charakter symboliczny. Ruch żywiołowy, który objawił się w kierunku uczczenia naszych, poległych, byłoby dobrze skierować ku zamianie rychłej tych płyt na pomniki dla poległych z danego miasta, może z wyliczeniem ich nazwisk, względnie ku wniesieniu takich pomników w innem miejscu albo wmurowaniu w kościołach takich tablic z imiennem wyliczeniem poległych. Będzie to również pięknym wyrazem hołdu i pamięci, a zarazem będzie dowodem kultu całego narodu dla wszystkich poległych w walkach tak w ubiegłych czasach niewoli, jak i ostatniej wojnie".
"Zwracam się do Panów Starostów, aby zechcieli użyć swego wpływu na skierowanie inicjatywy społeczeństwa w innym kierunku, a mianowicie ustawiania pomników, wzgl. składania płyt, ku czci poległych w kampanjach 1918— 1920 r, wzgl. w poprzednich walkach o niepodległość żołnierzy, pochodzących z danej miejscowości, nazwiska których byłyby wyryte na pomniku wzgl. płycie. Sądzę, iż wielkie znaczenie m oralne dla żołnierza, tak czynnego jak i rezerwisty, powołanego pod broń na wypadek wojny, będzie mieć przekonanie i nadzieję, źe nazwisko jego w wypadku śmierci na polu chwały nie zaginie dla pamięci w jego rodzinnem miasteczku (wsi), lecz przeciwnie, będzie wyryte na pomniku, ustawionym w pięknym skwerze lub na płycie wmurowanej w ścianie kościoła. Pomnikiem takim opiekowałyby się rodziny poległych, oddziały wojskowe, do których należeli polegli żołnierze, a nie, jak w większości wypadków, magistraty miast, które zmuszone są zająć się ofiarowaną przez „nieznanych" płytą. Dotychczasowe płyty „Nieznanego Żołnierza" proponowałbym wmurować bądź w projektowane pomniki, bądź w ściany "Domów Żołnierza Polskiego", bądź po uprzedniej zgodzie władz kościelnych, w ściany kościołów i kaplic. Obecnie są one jeszcze otaczane jaką taką czcią przez społeczeństwo cywilne, lecz wyrażam obawę, że już zanadto przyzwyczajono się do tych płyt, gdyż spotykam na nich n. p. gnijące wieńce, których nikt nie usuwa i nie zmienia."
Tych płyt i pomników nieznanego żołnierza chyba sporo przetrwało (choć nie zawsze w oryginalnej postaci), co ciekawe obecnie potocznie określa się je często mianem grobów nieznanego żołnierza (sam jeszcze do niedawna byłem przekonany że ten krakowski pomnik to też grób), a taki jest tylko jeden, w Warszawie.
Są/były jeszcze wojenne pomniki które ck wojsko budowało sobie samo - ze znanych mi np. pomnik poległych żołnierzy 4 armii w Tarnowie, pomnik pamięci poległych w l. 1914-15 powstały w Miechowie.
Najważniejszą inicjatywą pomnikowo-upamiętnieniową po 1918 r. było stworzenia grobu nieznanego żołnierza. Pomysły na niego roztrząsały od 1921 r. różne ciała i komitety, powstał nawet projekt skromnego upamiętnienia, ale niezbyt entuzjastycznie przyjęty, brakowało też środków. Lata mijały, przestano już nawet o tym pisac. Wszystko zmieniło się końcem 1924 r. - w Warszawie u stóp pomnika księcia Józefa cichcem złożono płytę z napisem "Nieznanemu Żołnierzowi, poległemu za Ojczyznę", fundator płyty był anonimowy. Temat grobu odżył, wyznaczono miejsce, zatwierdzono projekt, wykonano prace i już w listopadzie 1925 r. uroczyście złożono w nim ciało bezimiennego poległego.
Warszawską inicjatywę umieszczania cichcem w miejscach publicznych tablic poświęconych nieznanemu żołnierzowi naśladowano w innych miastach. Ta dość dziwaczna praktyka moim zdaniem nabiera sensu, jeśli popatrzy się na przepisy regulujące po 1918 r. wznoszenie pomników. Już w 1919 r. wprowadzono konieczność ich "zatwierdzenia ze stanowiska artystycznego":
"Art. 1. Osoby i wszelkiego rodzaju instytucje publiczne i prywatne, nie wyłączając urzędów państwowych, zamierzające w miejscu publicznem wznieść pomnik, posąg, figurę lub wmurować albo zawiesić tablicę pamiątkową, winny uprzednio przedstawić projekt Ministrowi Sztuki i Kultury do zatwierdzenia ze stanowiska artystycznego.
Art. 2. Przedstawiane Ministrowi Sztuki i Kultury projekty składać się winny z rzutów rysunkowych, dostatecznie wyjaśniających pomysł i szczegóły wykonania, oraz z fotografji z modeli plastycznych w razie zastosowania rzeźby plastycznej. Do składanych projektów winny być dołączone dane rysunkowe i fotograficzne, dostatecznie wyświetlające związek projektowanego pomnika z otoczeniem."
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 190093.pdf
Przewidziano sankcje karne (także wyłączenia spod mocy zapisów tego dekretu ale bardzo ograniczone). Co ważne - dopiero po takim zatwierdzeniu "ze stanowiska artystycznego" można było uzyskać, wynikające z odrębnych przepisów, zezwolenie na budowę. Czyli - formalności, koszty, a efekt i tak niepewny. A za nielegalną tablicę złożoną anonimowo nie da się przecież nikogo ukarać, poza tym kto podniesie rękę na upamiętnienie bezimiennych poległych walczących za ojczyznę?
Te tablice nie wszystkim się podobały, przykład z prasy:
"I oto co tydzień ogłasza nam prasa, że w tem czy innem mieście lub miasteczku „nieznany ofiarodawca“ złożył płytę „nieznanemu żołnierzowi“. Nota bene ten „nieznany“ ofiarodawca jest już nazajutrz wszystkim znany, a jego papiery na giełdzie publicznej chwały wzrastają. (...) ? Czyż nie możemy iść śladami Zachodu, gdzie wznoszone są ciągle pomniki przez różne miasta i gminy, poległym na wojnie, znanym z imienia i nazwiska, swym ziomkom? Naturalnie do tego potrzeba zorganizowanej akcji i większych funduszów, a na płytę Nieznanego Żołnierza byle poseł Dąbrowski się zdobędzie."
Władze wojskowe przekazały wyrazy niezadowolenia władzom cywilnym, te z kolei publikowały takie wezwania:
"Pan Minister Spraw Wojskowych polecił mi zwrócić uwagę opinji publicznej, że w Polsce — jak we Francji, Anglji, Ameryce, Włoszech może być jeden tylko grób „Nieznanego Żołnierza"— w stolicy. Inne płyty, złożone w różnych miejscowościach, mogą mieć tylko charakter symboliczny. Ruch żywiołowy, który objawił się w kierunku uczczenia naszych, poległych, byłoby dobrze skierować ku zamianie rychłej tych płyt na pomniki dla poległych z danego miasta, może z wyliczeniem ich nazwisk, względnie ku wniesieniu takich pomników w innem miejscu albo wmurowaniu w kościołach takich tablic z imiennem wyliczeniem poległych. Będzie to również pięknym wyrazem hołdu i pamięci, a zarazem będzie dowodem kultu całego narodu dla wszystkich poległych w walkach tak w ubiegłych czasach niewoli, jak i ostatniej wojnie".
"Zwracam się do Panów Starostów, aby zechcieli użyć swego wpływu na skierowanie inicjatywy społeczeństwa w innym kierunku, a mianowicie ustawiania pomników, wzgl. składania płyt, ku czci poległych w kampanjach 1918— 1920 r, wzgl. w poprzednich walkach o niepodległość żołnierzy, pochodzących z danej miejscowości, nazwiska których byłyby wyryte na pomniku wzgl. płycie. Sądzę, iż wielkie znaczenie m oralne dla żołnierza, tak czynnego jak i rezerwisty, powołanego pod broń na wypadek wojny, będzie mieć przekonanie i nadzieję, źe nazwisko jego w wypadku śmierci na polu chwały nie zaginie dla pamięci w jego rodzinnem miasteczku (wsi), lecz przeciwnie, będzie wyryte na pomniku, ustawionym w pięknym skwerze lub na płycie wmurowanej w ścianie kościoła. Pomnikiem takim opiekowałyby się rodziny poległych, oddziały wojskowe, do których należeli polegli żołnierze, a nie, jak w większości wypadków, magistraty miast, które zmuszone są zająć się ofiarowaną przez „nieznanych" płytą. Dotychczasowe płyty „Nieznanego Żołnierza" proponowałbym wmurować bądź w projektowane pomniki, bądź w ściany "Domów Żołnierza Polskiego", bądź po uprzedniej zgodzie władz kościelnych, w ściany kościołów i kaplic. Obecnie są one jeszcze otaczane jaką taką czcią przez społeczeństwo cywilne, lecz wyrażam obawę, że już zanadto przyzwyczajono się do tych płyt, gdyż spotykam na nich n. p. gnijące wieńce, których nikt nie usuwa i nie zmienia."
Tych płyt i pomników nieznanego żołnierza chyba sporo przetrwało (choć nie zawsze w oryginalnej postaci), co ciekawe obecnie potocznie określa się je często mianem grobów nieznanego żołnierza (sam jeszcze do niedawna byłem przekonany że ten krakowski pomnik to też grób), a taki jest tylko jeden, w Warszawie.
Re: Pamięć o Wielkiej Wojnie
W Stolicy stoi niedaleko Dunaju taki monument ku pamięci:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość