J.Fatuła A.Olejko Manyłowa 1915. Bieszczadzki epizod Wielkiej Wojny

Publikacje książkowe
oeffag
Posty: 499
Rejestracja: 31 maja 2018, 21:22
Lokalizacja: Ziemie Zabrane. Chwilowo Wwa

Re: J.Fatuła A.Olejko Manyłowa 1915. Bieszczadzki epizod Wielkiej Wojny

Post autor: oeffag » 22 paź 2023, 21:31

Kolega Ursi napisał:
Bosko! Olejko w formie!
Co racja to racja: w formie!
Czy ktoś może policzył ile książek autorstwa lub współautorstwa miszcza wydano w ciągu ostatnich 5-ciu lat?
O artykułach nie wspomnę, bo tych jest bez liku.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1463
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: J.Fatuła A.Olejko Manyłowa 1915. Bieszczadzki epizod Wielkiej Wojny

Post autor: Trotta » 23 paź 2023, 19:26

piters pisze:
20 paź 2023, 18:00
Miałem przyjemność być w czerwcu z Kolegami w OeStA/KA i jako tako orientuję się, co można znaleźć w aktach operacyjnych różnych szczebli. Tu mamy mętnie przywołane dwa kartony z dziennikami armii i korpusu. I jeszcze ogólne opracowanko. Naprawdę, tylko tyle??? Do książki o jednej górze, a więc wycinku pola bitwy, który sugeruje maksymalną detaliczność?
Jak to robią amatorzy, można zobaczyć tu:
https://www.austro-wegry.eu/viewtopic.php?f=51&t=2118

Warto zauważyć, że jak podkreśla AO (zakładam jego autorstwo w tym zakresie) powołuje się na wieloletnie badania źródłowe. Tymczasem źródła archiwalne są dość ubogie, co chyba szerszego omówienia chyba nie wymaga. Trzeba też pamiętać, że jeden z autorów z uwagi na kacapską agresję nie miał przez dłuższy czas możliwości prowadzenia jakichkolwiek badań w archiwach.

Mimo wszystko proponuję porównać bazę źródłową szkiców, zalinkowanych w podanym wyżej wątku. A przynajmniej co do tekstu "Manyłowa i Piaski – Działania wojsk austro-węgierskich" mogę zapewnić, że nie został on poprzedzony żadnymi specjalnymi i wieloletnimi badaniami w temacie bieszczadzkim - wykorzystane materiały zostały zgromadzone przy okazji kwerend, dotyczących innych tematów, taki efekt uboczny pracy na innych odcinkach.
piters pisze:
20 paź 2023, 18:00
szczególnie zaiwanionych nie wiadomo komu szkiców).
Tu obawiam się, że mogłem zasugerować coś, czego sugerować nie miałem zamiaru.

Jeżeli rzeczywiście wykorzystano efekt mojej kwerendy, to w żaden sposób działanie takowe nie wyczerpywało znamion zaiwanienia ;) Jeżeli, podkreślam: jeżeli to rzeczywiście moje badania się przydały, to po pierwsze: dobrze się stało, po wtóre: zdjęcia zostały przekazane JF do dowolnego wykorzystania, bez jakichkolwiek zastrzeżeń, w jakiejkolwiek formie, celu, jak i bez wnikania w krąg ewentualnych współkorzystających czy ograniczenia co do potencjalnych współautorów. Udostępniając kopię źródła oczywiście nie mogłem przenieść praw, którymi nie dysponowałem, czyli np. zgody na opublikowanie. To jednak rzecz między wydawnictwem a konkretnym archiwum.

Czy miałem coś z tymi zdjęciami wspólnego, to nie wiem. Dziennik Korpusu Schmidta spisano na cieniutkim i odbijającym światło papierze. W końcu refleksy światła każdemu mogą wyjść dokładnie takie same ;)

Problem jest tu jeden, ale to już sprawa tych [tego], co to robili [robił] wieloletnie badania źródłowe. Otóż sposób cytowania owego dziennika prowadzi na manowce... Neue Feldakten nie mają numeracji ciągłej, są odrębne listy dla armii, korpusów, dywizji, brygad. Gdy w części "korpuśnej" sięgniemy do kartonu nro 2178, znajdziemy jakieś papierzyska bodaj XVI Korpusu z roku 1916. Natomiast dziennik Korpusu Schmidta znajduje się w części dywizyjnej, bo i korpus ten (sztab) powstał na bazie dywizji piechoty (jej sztabu). Dziennik 43. LITD w miarę płynnie przechodzi w dziennik korpusu (ten sam karton, choć odrębny zeszyt czy zeszyty), by później znów stać się dziennikiem dywizji. Cytowanie powinno wyglądać np. tak: Neue Feldakten, Infanterie Divisionen, Kt. 2178 albo Neue Feldakten, 43. SchD, Kt. 2178..., inaczej wyjdzie pudło (nie to, co trzeba). Przynajmniej moim amatorskim zdaniem.

Ktoś był na promocji i może się podzielić wrażeniami?
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

Awatar użytkownika
piters
Posty: 69
Rejestracja: 04 cze 2018, 10:36

Re: J.Fatuła A.Olejko Manyłowa 1915. Bieszczadzki epizod Wielkiej Wojny

Post autor: piters » 23 paź 2023, 21:33

Trotta pisze:
23 paź 2023, 19:26
Tu obawiam się, że mogłem zasugerować coś, czego sugerować nie miałem zamiaru.
Chyba nic z tych rzeczy. Słabo pamiętam, bo było to ponad rok temu. A i sam pełen dziwnych dygresji monolog miejscami było trudno zrozumieć.
Na pewno pojawiły się szkice i komentarz dzielący populację na prowadzących długoletnie badania (i w domyśle, mających dostęp do magicznych papierów - TYCH WŁAŚNIE), oraz bliżej nieokreśloną grupę, która dysponuje co najwyżej materiałami skopiowanymi z mediów społecznościowych ;)

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1463
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: J.Fatuła A.Olejko Manyłowa 1915. Bieszczadzki epizod Wielkiej Wojny

Post autor: Trotta » 23 paź 2023, 21:51

Jeszcze co do źródeł. W bibliografii nie zostały wymienione akta operacyjne IV Korpusu (funkcjonującego wówczas jako dowództwo grupy armijnej Tersztyánszkyego), chociaż pojedyncze dokumenty wykorzystano jako ilustracje. Jeden z dokumentów na s. 309 podpisano jako "Sytuacja pod Manyłową 13 III 1915 r.". Tymczasem pokazuje on w schematyczny sposób zestawienie jednostek z korpusów Martinyego, Lütgendorfa, Schmidta i XIX (Trollmanna). Zatem sytuację (organizacyjną, nie taktyczną) od Solinki po rejon Przełęczy Łupkowskiej.

Te akurat dokumenty, raz opisywane jako pochodzące z SAW/KA Wien, raz jako "ze zbiorów" trafiły wg mej najlepszej wiedzy do piszących z Wiednia via Morawy ;)
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 106 gości