Strona 2 z 3

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 05 paź 2020, 15:41
autor: dwójkarz
oeffag pisze:
05 paź 2020, 15:26
obaj panowie wymienieni w poście z 2.X cieszą się w tych kręgach dużym uznaniem za wiedzę jaką reprezentują
Dla mnie rympał, albo jazda po bandzie. I w zasadzie EOT.

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 05 paź 2020, 15:51
autor: oeffag
Dla mnie rympał, albo jazda po bandzie.
Rympał nie rympał, jazda po bandzie czy po czymś innym - mnie tam wsio rawno.
Ja nie komentuję osób (lub wydarzeń) tylko przekazuję wiedzę jaką o nich mam z określonych kręgów.
I tyle.

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 05 paź 2020, 16:23
autor: Trotta
Wiedzy teoretycznie odmówić im nie sposób.

Ale w przypadku jednego, tego bardziej tu lubianego... Parafrazując znane powiedzenie o amatorze cudzych dóbr materialnych - raz plagiator, zawsze plagiator. Nie mamy pewności, w jakim stopniu uznanie spotkało tego pana za jego własne, a w jakim - za zapożyczone w nieuprawniony sposób zasługi. Ale to rzecz już znana i omawiana. Wyjdzie nowa książka, będzie można poszukać nowych zapożyczeń :D

Druga postać jest mi nieznana i po samym fakcie występowania wspólnie z "prof." Olejką oceniać przecież nie sposób. Wielu z nas występowało wspólnie z "prof." ;)

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 05 paź 2020, 16:33
autor: dwójkarz
"Drugi" jest mi znany z CAW, przyjeżdżał z ekipą, zamawiali setki teczek personalnych lotników, a po kilku miesiącach zorientowałem się, że to słynny "on", któremu książkę zrecenzowałem jeszcze na studiach. Pozytywnie zrecenzowałem, znaczy napisałem co jest w środku, pozytywnie : )

Od wczesnej techniki lotniczej duża figura, bywał w archiwach w Rosji, Austrii i Bóg jeden wie gdzie jeszcze, o całej sprawie "plagiatu" zapewne nie wie, bo w gruncie rzeczy, pomimo i moich wielkich starań by złodzieja napiętnować zawsze, zwykle jest wzrusz ramion - Panie kradną wszyscy, bo kradzież intelektualna nie jest kradzieżą, no ukradł coś? Panie daj Pan spokój, to profesor jest...

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 05 paź 2020, 16:51
autor: oeffag
Wiedzy teoretycznie odmówić im nie sposób
Zgadza się.
Nie mamy pewności, w jakim stopniu uznanie spotkało tego pana za jego własne, a w jakim - za zapożyczone w nieuprawniony sposób zasługi.
Pewnie za całokształt.
Trudno te rodzaje zasług wydzielić.

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 05 paź 2020, 21:02
autor: Ursi
Robienie "nauki" na cudzych badaniach to żadna zasługa. Plagiat to piętno. A przynajmniej powinien być.

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 05 paź 2020, 21:39
autor: dwójkarz
w punkt! plagiat to kradzież!

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 05 paź 2020, 22:08
autor: oeffag
Robienie "nauki" na cudzych badaniach to żadna zasługa. Plagiat to piętno.
Całkowita zgoda!!!!!!!
plagiat to kradzież!
W tym przypadku też zgadzam się w 100%
Rozumiem więc Koledzy, że w swych pracach NIE KORZYSTACIE z cudzych opracowań, książek, broszur, artykułów, itp kontentując się
jedynie własnymi źródłowymi badaniami - to się chwali.

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 06 paź 2020, 06:15
autor: dwójkarz
Andrzej Olejko ukradł fragment pracy, kradzież została mu dowiedziona, cudzej własności intelektualnej nie opatrzył przypisem, nie wskazał skąd ma cytat, ustalenia, cokolwiek, efekt pracy przypisał sobie, pominął "gówniarzy", "amatorów", ja, wielki Olejko tak mogę, no i dostał po łapkach, trudno oeffagowi zrozumieć tą jakże "subtelną" różnicę w postępowaniu czy jedzie teraz na rympał, albo nawet po bandzie?

Re: Skrzydła zwycięzców, skrzydła pokonanych... Skrzydła niepodległości 1918

: 06 paź 2020, 07:11
autor: Trotta
oeffag pisze:
05 paź 2020, 22:08
Rozumiem więc Koledzy, że w swych pracach NIE KORZYSTACIE z cudzych opracowań, książek, broszur, artykułów, itp kontentując się
jedynie własnymi źródłowymi badaniami - to się chwali.
Muszę nieskromnie przyznać, że jeśli korzystam z cudzych prac, to:
- podaję je w przypisach;
- nie wklejam wielostronicowych cytatów z tychże prac z kosmetycznymi zmianami i nie udaję, że jest to moja własna twórczość;
- w ogóle nie wyobrażam sobie napisania dłuższego fragmentu na podstawie jednego tylko opublikowanego opracowania, choć oczywiście w zależności od tematu mogłaby się pojawić - niezwykle rzadko - konieczność takiego działania.
Ale też pamiętam jak mi znajomy historyk tłumaczył, że historyka od amatora odróżnia warsztat. Co zrobić, ja tylko prawnik jestem ;)

Zdarzało mi się, owszem, napisać tekst który w przytłaczającej części był oparty na źródłach archiwalnych, ponieważ szczegółowych opracowań nie było albo nie obejmowały całości tematu.