Nirven pisze: ↑22 cze 2021, 15:19
Wśród tych komentarzy pojawiła się także i wątpliwość dotycząca podawanej przez organizatorów akcji informacji o rzekomych kilkudziesięciu tysiącach poległych na samej Manyłowej. Myślę że piszących na tym forum nie trzeba przekonywać, że jest to liczba nieprawdopodobna.
Nie wszyscy, bynajmniej - organizatorzy, współorganizatorzy czy też zaangażowani uczestnicy aktywności pod umownym kryptonimem - powiedzmy
"Akcji Manyłowa" - podają takie, jako niewiarygodne ocenione przez Kolegę Najszanowniejszego liczby strat. Kierują się jednak - po części także - dość sensacyjnymi, i bardzo nowe spojrzenie wnoszącymi informacjami, jakie zostały zaprezentowane na konferencji/konferencjach (bo było ich, w sumie - dwie co najmniej) zorganizowanymi w Baligrodzie i okolicach, m.in. z udziałem mocnym i pod auspicjami zaangażowanego od wtedy w "Akcję M." Nadleśnictwa Baligród. A zostały tam zaprezentowane, oparte o nieomal niedostępne i nieznane do wtedy materiały pochodzące ze zlokalizowanych na wschód od naszych granic zasobów archiwalnych - które po pierwsze - po raz pierwszy tak precyzyjnie przedstawiły pewne realia ilości i liczebności sił/jednostek Armii Cesarstwa Rosyjskiego zaangażowanych na tamtym kierunku operacyjnym, po drugie - znam to z relacji pośrednich, "lwowa" konferencja w Baligrodzie była zwoływana tak jakoś... tajemnie, przynajmniej - dla niektórych środowisk - prezentacja pewnych faktów, narracji w trakcie "terenowego" dnia konferencji było tak wartościowe i tak przekonywające, na nieprawdopodobnym wręcz poziome szczegółowości i dostrzegalnego przepracowania tematu, prezentacji REALNEJ wiedzy - że trudno (przynajmniej mnie) - kwestionować pewnych tez tam, a także w publikacji po-konferencyjnej przedstawionych. Oczywiście - "grube dziesiątki tysięcy poległych" - to liczba niewiarygodna, i nigdzie w pracach terenowych nie potwierdzona - na pewno NIE - w mniej czy bardziej wąsko rozumianego masywu Manyłowej. Ale - biorąc lokalizacje w stosowny nawias - uważam, że możemy się spodziewać tam liczby tych, których należałoby, wypadało - przynajmniej upamiętnić symbolicznie, przywołać w miejscu/miejscach upamiętnień - daleko wyższej, niż na to wskazywały dotychczasowe opinie. A że nie należy się dzisiaj spodziewać - raczej (? !) odnalezienia nazbyt wielu konkretnych odszukiwalnych, zachowanych niepogrzebanych ofiar walk, resztek ich ciał - to ufam że przyczyn tego akurat Koledze - nie będę musiał wyjaśniać. Całego splotu - różnorakich przyczyn i procesów, jakich doświadczały tamte miejsca od początku walk w 1914 roku, ich kontynuacji w 1915 - aż do czasu obecnego. Nieprawdaż ? A i jak nad czymś - unosi się tzw."olejkizm", duch tzw.narracji historycznej (nie)profesora A. Olejki - to o epatowanie - "miliunami poległych"... no, jakże by tego było można uniknąć (
). Przecie - nie liczyło by się ! Ale - spokojnie, doświadczeni eksploratorzy, np. z SEH Galicja - do takiego bzdurowania - nie przywiązują się.