Austro-Węgry

U nich dużo rzeczy było "georgijewskich". To rzuca chyba właściwe światło na poruszoną przeze mnie kwestię. Myślałem, że, analogicznie jak "Staszki", "Zygmuntery" czy inne "Rainery", te "Gregorije" odnoszą się do konkretnej jednostki. Tak naprawdę nie jest to takie istotne, pozostanie, jak w orygin...

Och, nie. Armia była carska, myślałem, że to oczywiste, wszak jednak nie.

Stary człowiek opowiada w 1928 r., jak to kiedyś służył, z pewnością jeszcze przed wojną; miejsce nie ma znaczenia. Chodzi mi o to, jak to poprawnie sformułować.

Czy ktoś coś w temacie oficjalnej nazwy tego pułku?

Niestety, dałem ciała, pomyliłem Rydla z Nowakowskim. Sorry.

Jakby co, to jest w pdf-ie

No cóż, szczeniaczku to raczej mleczko macierzyńskie, bo genealogia pasztetowej mogłaby pewnie i w wykazie Nekandy-Trepki (to pewien skrót myślowy, bez żadnych rasistowskich odniesień - chodzi o udawanie tego, czym się nie jest) znaleźć poczesne, wespół z parówkami, miejsce, i jeszcze szczeniaczek m...

No, ogar to raczej tropi, a zjadają macho z przedłużeniem przyrodzenia w dłoniach...

Cholera, ta, co z kosą, coraz bliżej, więc skąd brać czas na wszystko...

I kto by pomyślał...