Strona 4 z 5

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 03 wrz 2018, 10:59
autor: Trotta
Spotkanie XIII, albo XII i 1/2 się odbyło! Kolejne ostatnie spotkanie za rok...

Ech, no co rzec nie wiem, super było wszystkich obecnych zobaczyć, szczególnie że miałem rok przerwy! Krakał, Ursi i inni posiadacze większych i mniejszych, bliższych czy dalszych rodzin - musicie za rok jednak przybyć, bo się impreza zaczyna z lekka starzeć, zaczęliśmy o 15 i raczej nie posiedzieliśmy do białego rana (chociaż wyjątki być mogły, ale tego to już ja nie widziałem ;) )

Oczywiście jak zwykle spore ukłony należą się Artowi i Kukowi za organizacyjną stronę przedsięwzięcia!

Kalendarz szt. 2 wyfasowałem.

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 03 wrz 2018, 22:37
autor: Pudelek
Ja tradycyjnie przybyłem z Teresą w piątek wieczorem i po rozpakowaniu ruszyliśmy pod Zegar, gdzie siedział już Artur i Wędrownik. Potem dołączył jeszcze Janusz i, przejściowo, Tomek ;) W sobotę równie tradycyjnie o 12 ławeczka, zebrało się kilkanaście osób, co przy problemach z forum jest wynikiem więcej niż przyzwoitym. Przy okazji pogryzła mnie osa, w dodatku czarno-żółta :!:

Następnie marsz na cmentarz i złożenie kwiatów przy grobie feldmarszałka (który od ubiegłego roku wzbogacił się o kolejnego "lokatora") i wreszcie w okolicach 14-tej wylądowaliśmy pod Zegarem. Było jak zwykle znakomite towarzystwo, rozmowy, dyskusje, pamiątki autorstwa Kuka :!: , dwie zawieszone fany, a w tle koncert z Błoniów ;) Ludzie przychodzili i odchodzili, najwytrwalsi manewry zakończyli około 23-ciej! Szkoda tylko, że nie z wszystkimi zdążyliśmy się pożegnać... (Kiedyś było łatwiej o afterparty, gdy większość ludzi spała w jednym miejscu ;)).

W niedzielę w kilkuosobowym gronie zajrzeliśmy do Karczmy, następnie Zegar. Korzystając z darmowego wstępu wyskoczyliśmy do skansenu i stwierdziliśmy, że synagogę to wybudują z zewnątrz może na 15 spotkanie, a ze środka na 20-te :P Drogą okrężną przez Tawernę całą imprezę można uznać za zakończoną na pożegnalnym piwie już w okolicach 22-giej pod opustoszałym Zegarem :)

Jak zwykle było zacnie, za parę dni wrzucę jakieś zdjęcia :)

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 04 wrz 2018, 08:14
autor: Trotta
Ech, to było moje siódme spotkanie sanockie. Czyli już na większości byłem ;) Marzy mi się, żeby kiedyś znów przyjechać w piątek i zostać do późna w niedzielę!

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 04 wrz 2018, 12:11
autor: Pudelek
A najlepiej do poniedziałku ;)

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 07 wrz 2018, 07:40
autor: Trotta
Byłbym zapomniał o rzeczy szczególnie ważnej: wzorowym hermelinie, który mógłby być matką wszystkich hermelinów!

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 07 wrz 2018, 12:48
autor: oooooo
Cóż, jak co roku od 13 lat...
Dziękuję, przepraszam...
Kuk jak zwykle zadziałał na "6" - kalendarz super !
Poruszona została sprawa kształtu i działalności tego obecnego Forum. Ale to już Wrocień ma sporo pomysłów.
Kilku Kolegów zaczęło mówić, że może czas wrócić do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło - czyli do Szwejka. Może to dobry pomysł.
Na flagę Galicji zebrałem podpisy wszystkich obecnych - przekażę ją (pewnie pocztą) osobom, które coś przygotują za rok... Kuk nie chciał jej wziąć...
A ja - cóż, czas i tu iść na emeryturę...

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 07 wrz 2018, 13:46
autor: Trotta
No dobra, za rok (bez tygodnia) odbędzie się pierwszy odcinek przekazywania. Ale moim skromnym zdaniem w tak ważkiej sprawie nie ma co działać na szybko, nie ma co działać po łebkach. Uzgodnienie przekazania flagi oraz przejścia "i tu na emeryturę" powinniśmy załatwić w ciągu kilku - kilkunastu sanockich posiedzeń. :D

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 09 wrz 2018, 22:26
autor: Pudelek
ja bym jednak do Szwejka nie wracał. Zegar ma swój klimat i te widoki, a Szwejk to kazamaty. I do tej pory pamiętam, jak właściciel nas (a właściwie Artura) potraktował, jak się stamtąd wynieślimy - jak g...o.

Ale to szczegóły. Ważne jest, żeby się spotkać. Nawet jakby cała impreza miała się odbywać np. na cmentarzu to i tak byłoby zacnie ;)
Byłbym zapomniał o rzeczy szczególnie ważnej: wzorowym hermelinie, który mógłby być matką wszystkich hermelinów!
mam nadzieję, że nikt się nie zatruł i wszystkim smakowało tak jak to mówili :mrgreen:

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 10 wrz 2018, 09:48
autor: Trotta
Pudelek pisze:
09 wrz 2018, 22:26
ja bym jednak do Szwejka nie wracał. Zegar ma swój klimat i te widoki, a Szwejk to kazamaty. I do tej pory pamiętam, jak właściciel nas (a właściwie Artura) potraktował, jak się stamtąd wynieślimy - jak g...o.
Cóż, ja pierwszy raz znalazłem się na spotkaniu już po epoce kazamat szwejkowych - moje pierwsze to było "Jadło" na rogu rynku. Jednak na ile "Szwejka" znam, na tyle wydaje mi się on kiepskim miejscem na spotkanie. Czego by nie rzec o "Zegarze", jednak taras, przestrzeń, widok - to pozwala oddychać.
Pudelek pisze:
09 wrz 2018, 22:26
Byłbym zapomniał o rzeczy szczególnie ważnej: wzorowym hermelinie, który mógłby być matką wszystkich hermelinów!
mam nadzieję, że nikt się nie zatruł i wszystkim smakowało tak jak to mówili :mrgreen:
Ja się, proszę ja Ciebie, zatrułem całkowicie i truję się nadal... tęsknota za tym specyałem zatruła mnie na amen i przez pięćdziesiąt tygodni żyć mi nie da...

Re: XIII Spotkanie w Sanoku

: 11 wrz 2018, 18:40
autor: Pudelek
obiecałem kilku osobom przepis, jak go w końcu znajdę to wrzucę tutaj na forum, aby każdy mógł przeczytać jakby co ;) Nawet red. Struś :mrgreen: