Cmentarze na Wysocie i w Blechnarce
: 14 paź 2018, 23:31
Cmentarz na Wysocie, położony w lesie na wysokości około 750 m npm., jest chyba najtrudniej dostępnym wśród wszystkich „zachodniogalicyjskich”. Nie doprowadza do niego żadna przejezdna droga, a wyznakowany szlak trochę kluczy, więc nie wszyscy trafiają. Tak na marginesie – gdyby go przedłużyć do szlaku niebieskiego, byłaby to całkiem przyjemna pętla spacerowa z Wysowej.
Projektantem, podobnie jak wszystkich cmentarzy w okolicy, był Dušan Jurkovič. Zasadniczy plan powstał w Krakowie i opatrzony został datą „30. Dez. 1916”, a rysunek krzyża jest z 1 kwietnia 1917. Architekt zdecydował się na użycie do budowy kamieni z najbliższej okolicy, z których ułożono suchy mur alpejski, schody i obramowanie mogił. Także pomnikami grobowymi są (a raczej były) duże, nie obrobione kamienie.
Cmentarz znajduje się niedaleko szczytu Wysoty, na stoku nachylonym w kierunku Blechnarki i Wysowej. W czasach budowy były tu górskie łąki, więc wyjątkowo masywny krzyż wznoszący się ponad mur na wysokość 3,05 m na hali ponad lasem był zapewne widoczny z daleka.
https://images91.fotosik.pl/56/d6d6dce868fce779med.jpg
Pochowano tu 60 żołnierzy, w tym 50 nieznanych z armii rosyjskiej i 10 zidentyfikowanych z armii austro – węgierskiej (TKJR. 1, IR. 87, FJB. 20). Zginęli pod koniec marca i na początku kwietnia 1915 roku w walkach związanych z podjętą przez Rosjan próbą przełamania frontu.
Krzyż był powalony już w latach siedemdziesiątych. Potem ustawili go turyści – co ciekawe ramię krzyża zamontowano odwrotnie - inskrypcją do dołu. Już wówczas była ona bardzo słabo czytelna.
https://images90.fotosik.pl/56/201ea7cd693abdf1med.jpg
Krzyż po jakimś czasie ponownie upadł, a cały cmentarz kompletnie zarósł.
rok 1994, fot. dr Erich Fritsch
https://images92.fotosik.pl/56/b43cef3ff6b324f4med.jpg
https://images91.fotosik.pl/56/5246c70f28b152e8med.jpg
rok 2006
https://images90.fotosik.pl/56/6f89e645509015bcmed.jpg
W roku 2009 cmentarzem zajął się Jacek Kołak z Wysowej, który systematycznie oczyszczał całą powierzchnię, układał kamienie, zamontował brzozowy krzyż, umieścił tablicę z podstawowymi informacjami i doprowadził do stanu, jaki widać na zdjęciach.
rok 2011
https://images90.fotosik.pl/56/b537c3c20893820fmed.jpg
https://images89.fotosik.pl/55/ccdd35f08128ba4fmed.jpg
rok 2017
https://images91.fotosik.pl/56/8d9560f85cc56cd4med.jpg
W roku 2011 Jerzy Drogomir przygotował dokumentację historyczną uzupełnioną potem przez niego na podstawie rysunków uzyskanych w Archiwum Wojskowym w Bratysławie. Kilka lat później udało mi się znaleźć treść napisu, jaki był wyryty na krzyżu i o którym wiedzieliśmy ze zdjęć (zarys wersów i kilka liter).
W zasadzie brakowało tylko funduszy. Finansowania kosztów materiałowych podjął się Austriacki Czarny Krzyż, a konkretnie Oddział z Voralbergu, kierowany przez prof. płk. Erwina Fitza, który wcześniej odbudował już cmentarz pod Jaworzynką (2005-2014) i odnowił w roku 2006 cmentarz w Blechnarce (czyli w najbliższej okolicy), a prace remontowe w obu przypadkach prowadził zmarły w kwietniu tego roku Tadeusz Knapik.
Decyzja o odtworzeniu krzyża zapadła na Wysocie we wrześniu ubiegłego roku podczas spotkania płk. Fitza z opiekunem cmentarza. Rekonstrukcją miał się zająć Jacek, którego działalność była już Czarnemu Krzyżowi dobrze znana - w 2014 roku za nieprzeciętne zaangażowanie w uporządkowanie Wysoty otrzymał on Krzyż Honorowy.
W marcu 2018 roku Jacek Kołak zginął w wypadku.
W tej sytuacji koordynacja została przejęta przez znanego z naszego Forum Janka i przeze mnie.
Wszystkie prace prowadzone były społecznie. Bezpłatnie powstał projekt konstrukcyjny posadowienia krzyża (Robert), również program i nadzór konserwatorski były bezpłatne (Marek).
Całkiem niedawno został wykonany fundament pod krzyż. Prace trwały dwa dni – pierwszego (wykop, zbrojenie, szalowanie) było nas trzech, a drugiego aż siedmiu. Poszło nadspodziewanie sprawnie, mimo twardej jak skała ziemi, równie twardych kamieni i ogólnych trudności z transportem czegokolwiek.
https://images92.fotosik.pl/56/2b9db89e99927671med.jpg
https://images91.fotosik.pl/56/8ed0dc5e94589bcemed.jpg
Wczoraj, w samo południe, stanął krzyż. Wszystkie prace wykonywano ręcznie, a krzyż waży około 700 kg. Udało się bez większych problemów, przy użyciu maszyn prostych. Fachowców nie brakowało - specjalista od prac wysokościowych, wspinacz, grotołaz... Swój udział miało ponad 10 osób, w większości zaangażowanych wcześniej także w wylanie fundamentu.
Przy samej operacji być nie mogłem, bo akurat miałem zajęcie na „innym odcinku” i moja grupka dotarła na prawie gotowe.
W tym roku będzie jeszcze położony gont zasłaniający tytanową blachę, która na razie intensywnie świeci w środku lasu.
W prace, poza wcześniej wymienionymi, zaangażowani byli jeszcze m.in. Adam, Maciek, Małgorzata, Tadek, Staszek, Wiesiek i Wojtek.
Modrzewiowy krzyż to dzieło p. Wiesława, który wcześniej wykonał także drewniane elementy cmentarza "Wirchne".
https://images91.fotosik.pl/56/3556ccca28a1ad1dmed.jpg
https://images92.fotosik.pl/56/d14c39d9d014adb8med.jpg
https://images90.fotosik.pl/56/fa567e6be857a151med.jpg
Projektantem, podobnie jak wszystkich cmentarzy w okolicy, był Dušan Jurkovič. Zasadniczy plan powstał w Krakowie i opatrzony został datą „30. Dez. 1916”, a rysunek krzyża jest z 1 kwietnia 1917. Architekt zdecydował się na użycie do budowy kamieni z najbliższej okolicy, z których ułożono suchy mur alpejski, schody i obramowanie mogił. Także pomnikami grobowymi są (a raczej były) duże, nie obrobione kamienie.
Cmentarz znajduje się niedaleko szczytu Wysoty, na stoku nachylonym w kierunku Blechnarki i Wysowej. W czasach budowy były tu górskie łąki, więc wyjątkowo masywny krzyż wznoszący się ponad mur na wysokość 3,05 m na hali ponad lasem był zapewne widoczny z daleka.
https://images91.fotosik.pl/56/d6d6dce868fce779med.jpg
Pochowano tu 60 żołnierzy, w tym 50 nieznanych z armii rosyjskiej i 10 zidentyfikowanych z armii austro – węgierskiej (TKJR. 1, IR. 87, FJB. 20). Zginęli pod koniec marca i na początku kwietnia 1915 roku w walkach związanych z podjętą przez Rosjan próbą przełamania frontu.
Krzyż był powalony już w latach siedemdziesiątych. Potem ustawili go turyści – co ciekawe ramię krzyża zamontowano odwrotnie - inskrypcją do dołu. Już wówczas była ona bardzo słabo czytelna.
https://images90.fotosik.pl/56/201ea7cd693abdf1med.jpg
Krzyż po jakimś czasie ponownie upadł, a cały cmentarz kompletnie zarósł.
rok 1994, fot. dr Erich Fritsch
https://images92.fotosik.pl/56/b43cef3ff6b324f4med.jpg
https://images91.fotosik.pl/56/5246c70f28b152e8med.jpg
rok 2006
https://images90.fotosik.pl/56/6f89e645509015bcmed.jpg
W roku 2009 cmentarzem zajął się Jacek Kołak z Wysowej, który systematycznie oczyszczał całą powierzchnię, układał kamienie, zamontował brzozowy krzyż, umieścił tablicę z podstawowymi informacjami i doprowadził do stanu, jaki widać na zdjęciach.
rok 2011
https://images90.fotosik.pl/56/b537c3c20893820fmed.jpg
https://images89.fotosik.pl/55/ccdd35f08128ba4fmed.jpg
rok 2017
https://images91.fotosik.pl/56/8d9560f85cc56cd4med.jpg
W roku 2011 Jerzy Drogomir przygotował dokumentację historyczną uzupełnioną potem przez niego na podstawie rysunków uzyskanych w Archiwum Wojskowym w Bratysławie. Kilka lat później udało mi się znaleźć treść napisu, jaki był wyryty na krzyżu i o którym wiedzieliśmy ze zdjęć (zarys wersów i kilka liter).
W zasadzie brakowało tylko funduszy. Finansowania kosztów materiałowych podjął się Austriacki Czarny Krzyż, a konkretnie Oddział z Voralbergu, kierowany przez prof. płk. Erwina Fitza, który wcześniej odbudował już cmentarz pod Jaworzynką (2005-2014) i odnowił w roku 2006 cmentarz w Blechnarce (czyli w najbliższej okolicy), a prace remontowe w obu przypadkach prowadził zmarły w kwietniu tego roku Tadeusz Knapik.
Decyzja o odtworzeniu krzyża zapadła na Wysocie we wrześniu ubiegłego roku podczas spotkania płk. Fitza z opiekunem cmentarza. Rekonstrukcją miał się zająć Jacek, którego działalność była już Czarnemu Krzyżowi dobrze znana - w 2014 roku za nieprzeciętne zaangażowanie w uporządkowanie Wysoty otrzymał on Krzyż Honorowy.
W marcu 2018 roku Jacek Kołak zginął w wypadku.
W tej sytuacji koordynacja została przejęta przez znanego z naszego Forum Janka i przeze mnie.
Wszystkie prace prowadzone były społecznie. Bezpłatnie powstał projekt konstrukcyjny posadowienia krzyża (Robert), również program i nadzór konserwatorski były bezpłatne (Marek).
Całkiem niedawno został wykonany fundament pod krzyż. Prace trwały dwa dni – pierwszego (wykop, zbrojenie, szalowanie) było nas trzech, a drugiego aż siedmiu. Poszło nadspodziewanie sprawnie, mimo twardej jak skała ziemi, równie twardych kamieni i ogólnych trudności z transportem czegokolwiek.
https://images92.fotosik.pl/56/2b9db89e99927671med.jpg
https://images91.fotosik.pl/56/8ed0dc5e94589bcemed.jpg
Wczoraj, w samo południe, stanął krzyż. Wszystkie prace wykonywano ręcznie, a krzyż waży około 700 kg. Udało się bez większych problemów, przy użyciu maszyn prostych. Fachowców nie brakowało - specjalista od prac wysokościowych, wspinacz, grotołaz... Swój udział miało ponad 10 osób, w większości zaangażowanych wcześniej także w wylanie fundamentu.
Przy samej operacji być nie mogłem, bo akurat miałem zajęcie na „innym odcinku” i moja grupka dotarła na prawie gotowe.
W tym roku będzie jeszcze położony gont zasłaniający tytanową blachę, która na razie intensywnie świeci w środku lasu.
W prace, poza wcześniej wymienionymi, zaangażowani byli jeszcze m.in. Adam, Maciek, Małgorzata, Tadek, Staszek, Wiesiek i Wojtek.
Modrzewiowy krzyż to dzieło p. Wiesława, który wcześniej wykonał także drewniane elementy cmentarza "Wirchne".
https://images91.fotosik.pl/56/3556ccca28a1ad1dmed.jpg
https://images92.fotosik.pl/56/d14c39d9d014adb8med.jpg
https://images90.fotosik.pl/56/fa567e6be857a151med.jpg