T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Publikacje książkowe
Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1552
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: Trotta » 08 sty 2024, 18:45

Mała, popularnonaukowa książeczka. Łowczówkowi już poświęcono trochę opracowań i tekstów, tym razem oprócz legionowych dokumentów i relacji udało się sięgnąć do źródeł austriackich, rosyjskich oraz (w śladowej ilości) węgierskich. Parę ciekawych szczegółów pozwoliło to wygrzebać, co daje szansę na znośną lekturę.

https://www.academia.edu/113169740/Łowc ... _1914_1916_

Niebawem broszura będzie też do pobrania ze strony szczecińskiego oddziału IPN.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

Awatar użytkownika
Slavio
Posty: 208
Rejestracja: 03 cze 2018, 17:57
Lokalizacja: Lublin

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: Slavio » 08 sty 2024, 20:16

Pierwsza książka w tym roku. Tym bardziej cieszy ,że w intersującym mnie temacie, jak i tak zacnego autora. :D
Gratulacje Tomku.
Bella qerant alii, tu felix Austria nube

johan1968
Posty: 276
Rejestracja: 03 cze 2018, 18:07
Lokalizacja: Kraków/Krzeszowice

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: johan1968 » 08 sty 2024, 21:29

Trotta pisze:
08 sty 2024, 18:45
Mała, popularnonaukowa książeczka. Łowczówkowi już poświęcono trochę opracowań i tekstów, tym razem oprócz legionowych dokumentów i relacji udało się sięgnąć do źródeł austriackich, rosyjskich oraz (w śladowej ilości) węgierskich. Parę ciekawych szczegółów pozwoliło to wygrzebać, co daje szansę na znośną lekturę.

https://www.academia.edu/113169740/Łowc ... _1914_1916_
Dziękujemy !! - także „W imieniu LegPol Służby” - Autorze miły i szanowny ! Będzie czytane, polecane także również, kolportowane i propagowane w kręgu Grupy GRH. Szacun za kolejny tekst, pozdrowienie najserdeczniejsze (ech, tylko ten {współ-} edytor, na psa urok… ale cóż, takie realia krajowe).

Awatar użytkownika
kiedar
Posty: 66
Rejestracja: 31 sie 2020, 20:18
Kontakt:

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: kiedar » 09 sty 2024, 17:15

Przepraszam, że będę marudził, a można będzie gdzieś uzyskać wydanie papierowe? Nie potrafię czytać z ekranu nawet tak "małych książeczek". Jesli nie to trzeba wygrzebać drukarkę 🤭

Awatar użytkownika
Albert
Posty: 277
Rejestracja: 03 cze 2018, 18:14

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: Albert » 09 sty 2024, 17:23

W styczniu lub lutym ma być wersja drukowana (info od Przemysława Benkena na Facebooku).

Incubus
Posty: 448
Rejestracja: 05 cze 2018, 13:05

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: Incubus » 09 sty 2024, 18:17

Albert pisze:
09 sty 2024, 17:23
W styczniu lub lutym ma być wersja drukowana (info od Przemysława Benkena na Facebooku).
To dawajcie znać, jak będzie, żeby nie umknęło.
Gratulacje dla Autora!

Reluton
Posty: 27
Rejestracja: 10 kwie 2023, 19:11

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: Reluton » 09 sty 2024, 21:57

Dzięki za kolejny ciekawy tekst (ten o Bieszczadach też był bardzo ciekawy). Lekko się czepiając pojawiające się często w literaturze rzekome użycie amunicji dum-dum to w 99% powielanie mitologii. Użycie „ekrazytówek” prze stronę rosyjską to już 100% fikcji.

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1552
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: Trotta » 09 sty 2024, 23:02

Dzięki za dobre słowa :) Faktycznie, chyba przypadkiem się okazało, że to pierwsza książka (książeczka) w temacie, jaka ujrzała światło dzienne w rocznicowym roku. O ile będziemy o tym pamiętać, bo oficjalnie ma datę wydania 2023.

johan1968 pisze:
08 sty 2024, 21:29
(ech, tylko ten {współ-} edytor, na psa urok… ale cóż, takie realia krajowe).
Co do współ-edytora, jeśli dobrze rozumiem... to współpraca układała się doskonale, autor skrępowany był jedynie tematem.

Reluton pisze:
09 sty 2024, 21:57
Lekko się czepiając pojawiające się często w literaturze rzekome użycie amunicji dum-dum to w 99% powielanie mitologii. Użycie „ekrazytówek” prze stronę rosyjską to już 100% fikcji.
A co się tyczy pocisków dum-dum... jeszcze w wiosennych (1915) papierach da się znaleźć informacje o nich. W kwietniu AOK informowało, że jak utrzymuje strona rosyjska, oddziały austro-węgierskie wciąż używają amunicji "U" (U-Munition). Co ważne, napominało dowódców armii i grup armijnych, żeby ci dopilnowali ścisłego przestrzegania zakazu jej użycia (a dokładniej mieli dopilnować, tak aby ten zakaz nie był więcej naruszany).

Nie widzę tu czepialstwa ;) A rzecz widzę tak: gdzieś podano, że ktoś oberwał tego typu amunicją. Prawda to czy ściema? Co do tego typu szczegółów - już najczęściej nie dojdziemy, jak było. To tak samo, jak na podstawie wspomnień czy raportów opisuje się, że strona A odparła przynajmniej dziesięć szturmów przeciwnika. Strona B relacjonuje, że w tym czasie wysłała kilka wzmocnionych patroli, które zostały ostrzelane i zawróciły. Bywa czasem i tak.
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

monty_python77
Posty: 32
Rejestracja: 01 cze 2018, 17:29
Lokalizacja: Tarnów

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: monty_python77 » 10 sty 2024, 20:11

Przeczytałem z przyjemnością.
Udało się Autorowi zgrabnie połączyć konieczną szczegółowość opisu Bitwy z ciekawą narracją. Wiadomo, że na niniejszym forum do walorów Legionów podchodzi się ostrożnie, więc gdy w Zakończeniu Autor ocenił debiut I Brygady jako "stosunkowo udany" to ja językiem dyplomacji odczytuję to nie inaczej niż w kategorii dużego sukcesu legunów.
Pewna uwaga tarnowiaka do str. 51. Mieczysław Szpunar wprawdzie dostał się do rosyjskiej niewoli, ale z kilkoma chłopcami został przez Moskali uwolniony. Ci chcieli ocieplić swój wizerunek wobec mieszkańców Tarnowa, którym władali od listopada 1914 r. O uwolnienie osobiście starał się burmistrz Tertil. Rannym Szpunarem zaopiekowała się znana piekarska rodzina Masiów. Do lutego 1915 r., kiedy zmarł.
I jeszcze jedna rzecz. W publikacji został zacytowany pobitewny raport kpt. Witolda Ścibora-Rylskiego, w którym wymienił Wacława Egermaiera "Konrada". Zresztą jego odwadze zawdzięczał życie. I właśnie Egermaierowi poświęciłem tekst biograficzny do najnowszego "Rocznika Tarnowskiego". Tytuł: "Wacław Egermaier - legionista, rekordzista Polski, Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Premiera w marcu br.
Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Trotta
Posty: 1552
Rejestracja: 18 maja 2018, 15:19
Lokalizacja: Lublin/dawniej Kraków

Re: T. Woźny - Łowczówek 1914 (Największe bitwy Legionów Polskich 1914-1916)

Post autor: Trotta » 11 sty 2024, 08:21

monty_python77 pisze:
10 sty 2024, 20:11
Przeczytałem z przyjemnością.
Udało się Autorowi zgrabnie połączyć konieczną szczegółowość opisu Bitwy z ciekawą narracją. Wiadomo, że na niniejszym forum do walorów Legionów podchodzi się ostrożnie, więc gdy w Zakończeniu Autor ocenił debiut I Brygady jako "stosunkowo udany" to ja językiem dyplomacji odczytuję to nie inaczej niż w kategorii dużego sukcesu legunów.
Cieszy mnie to, dzięki za pozytywną ocenę :)

Pewien nacisk położyłbym na "stosunkowość" udanego debiutu. Może kiedyś to rozwinę, ale leguni na tle cesarsko-królewskich (i królewsko-węgierskich) towarzyszy broni wypadli trochę jak sprinter przy maratończykach. Ich skuteczność wybijała się ponad średnią, ale też na froncie byli tylko kilka dni. Można tylko gdybać, czy byliby w stanie wytrzymać wielotygodniowy albo wielomiesięczny, ciągły udział w walkach na istotnych, a nie drugorzędnych odcinkach frontu. Najpewniej taki "maraton" położyłby kres istnieniu zachodniej grupy legionowej, bo musiałby przynosić straty na miarę Łowczówka co kilka tygodni (albo częściej). Nie da się też ocenić, w jakim stopniu na prośby Sosnkowskiego o wycofanie legionistów spod Łowczówka wpłynęła ich kondycja i możliwość kontynuowania walki, a w jakim świadomość, że po tygodniu czy dwóch takich walk I Brygada może zakończyć swą historię u samego zarania.
Biorąc pod uwagę tylko tych kilka dni i wyrywając te wydarzenia z szerszego kontekstu, rzeczywiście widzimy bardzo dobrze walczących legionistów oraz żołnierzy austro-węgierskich, bijących się raczej przeciętnie, a czasami słabo. Czemu tak się działo - starałem się sygnalizować. Dotkliwy jest niestety brak relacji austriackich, a w szczególności żałuję, że zapewne nie powstał - albo nie wiadomo, gdzie się podział - raport przemyskiego pułku Landwehry. Zestawiając postawę bojową "Austriaków" (m.in. tych ze Lwowa i Przemyśla) z legionistami nie należy tracić z pola widzenia, że np. patrząc od połowy listopada legiony miały za sobą podchody w górach, poprzedzające bitwę limanowską, potem w jej trakcie albo toczyły starcia o umiarkowanej intensywności, albo operowały na peryferiach batalii, zdążyły jeszcze odsapnąć w Nowym Sączu. A taki 18. LIR w tym samym czasie: intensywne boje w bitwie krakowskiej, jeszcze chyba intensywniejsze w limanowskiej, pościg za przeciwnikiem... A po Łowczówku - pułk dalej na froncie, ciągle walczy. Zanim I Brygada zakończy swój odpoczynek, przemyski pułk zaliczy jeszcze front pod Gorlicami i walki w Karpatach koło Svidnika...

Cóż, jak to piszę to sobie przypominam, że mieliśmy od dość dawna nagrać rozmowę o Łowczówku z Jarkiem Centkiem. Założyliśmy, że czekamy przynajmniej do ukazania się książeczki w wersji internetowej. Szkoda, bo najwyraźniej byłoby o czym rozmawiać. Zabrakło jakichś trzech miesięcy...
monty_python77 pisze:
10 sty 2024, 20:11
Pewna uwaga tarnowiaka do str. 51. Mieczysław Szpunar wprawdzie dostał się do rosyjskiej niewoli, ale z kilkoma chłopcami został przez Moskali uwolniony. Ci chcieli ocieplić swój wizerunek wobec mieszkańców Tarnowa, którym władali od listopada 1914 r. O uwolnienie osobiście starał się burmistrz Tertil. Rannym Szpunarem zaopiekowała się znana piekarska rodzina Masiów. Do lutego 1915 r., kiedy zmarł.
Tak, już nie rozwijałem tematu wypuszczonych jeńców, tylko go zasygnalizowałem. Istotne było dla mnie m.in. to, że trochę tych jeńców było, a chyba nigdzie nie widziałem, by informacja o nich była podawana przy okazji strat, poniesionych pod Łowczówkiem.
Los Szpunara nieco z innej strony opisany był w aktach NKN, gdzie podano miejsce jego przetrzymywania (Radomyśl), przyczynę choroby (przetrzymywanie w nieogrzewanych pomieszczeniach) i zapalenie płuc jako przyczynę śmierci.
monty_python77 pisze:
10 sty 2024, 20:11
Egermaierowi poświęciłem tekst biograficzny do najnowszego "Rocznika Tarnowskiego". Tytuł: "Wacław Egermaier - legionista, rekordzista Polski, Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Premiera w marcu br.
Pozdrawiając - poproszę o zalinkowanie wieści o tekście, gdy się ukaże. Bo zapowiada się ciekawie!
Є в Києві злота брама, На тій брамі синьо-жовта фана!

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości