W „Wiener Zeitung“ z 14 marca 1915 roku i w innych gazetach z tego okresu jest komunikat o zgodzie cesarza na przyjęcie przez oficerów austro-węgierskich Krzyża Żelaznego II klasy. Lista jest długa i ciekawa, a na niej m.in. Thaddäus Ritter Jordan-Rozwadowski von Gross-Rozwadów jako komendant 12. FABrig. i Franz Dobner von Dobenau jako komendant 12. FABrig, przynależny do GAR.8.Ursi pisze: ↑24 wrz 2021, 13:46Ale po co ja to wszystko piszę? Otóż trafiłem w Wiener Zeitung z 11 kwietnia 1915 informację, że Franz Dobner otrzymał Order Żelaznej Korony III klasy. Powiedziano przy tym, że był dowódcą 12. FABrig! Tak! Tej brygady, którą potem Rozwadowski miał rozgromić Mochów na Pustkach.
Czy trafiliście jeszcze jakieś wzmianki o OEK dla Dobnera? Do Wiednia przed styczniem nie pojadę, więc może coś jest w Waszych materiałach. Dajcie znać.
https://images90.fotosik.pl/539/dadc0c9085382992med.jpg
Dwóch dowódców tej samej jednostki to jednak o jednego za dużo. Nic o tym, żeby stanowisko płk. Dobnera miało tymczasowy charakter. Tak samo w kwietniowym komunikacie o EKO (komendant 12.FABrig., przynależny do GAR.8).
Generał Rozwadowski jako komendant 12. FABrig. lub FABrig. bez podania numeru pojawia się jeszcze kilka miesięcy później, co wynika zapewne z bezwładności administracyjnej, która nie nadążała za zmianami (nie mieli dostępnej jednolitej bazy danych).
W pierwszej części tego wątku są fragmenty ze starego Forum. Trochę i ja o tym wówczas (2014-15) pisałem, więc się sam zacytuję:
„Wg Jana Rydla (W służbie Cesarza i Króla), gen. Rozwadowski dowodził 12. FABrig. do lutego 1915. W kilku opracowaniach (chociażby zał. 14 do t. II OULK czy Jerzy Kirchmayer) można znaleźć informację, że w maju 1915 brygadą dowodził płk. von Dobner (Franz Maria de Paula Anton Josef Gustav Dobner von Dobenau ?). Najprawdopodobniej jednak w czasie walk o Pustki komendantem był płk. Ludwig Riedl.
Artylerią VI korpusu dowodził pod Pustkami płk. Adam Adolf Nowotny, rodem z Krynicy (nominalnie d-ca 39. FABrig.)
Na urlopie był wówczas gen. Stanisław Puchalski, dowódca tarnowskiej 24. IBrig. Zastąpił go dowódca IR.3, płk. baron Heinrich von Testa.
Ale informacje bywają różne - w jednej z powszechnie cytowanych książek można wyczytać, że gen. Rozwadowski za walki pod Gorlicami otrzymał MMTO.”
- Juliusz Bator w Wojnie Galicyjskiej, wyd. 2008.
O Rozwadowskim pod Pustkami wspomina Latinik (mój post trochę wyżej), no i przede wszystkim są pamiętniki Rozwadowskiego z takimi szczegółami, jak obfite śniadanie przyniesione przez niego o świcie 2 maja...”
„Riedl,1936 [chodzi o Ehrenbuch unserer Artillerie]. Pojawia się też w jednozdaniowej wzmiance w innym artykule tej księgi, jako dowódca artylerii grupy Metza (chyba że coś przegapiłem).
Płk. Riedl występuje w różnych książkach w trzech postaciach: jest jako dowódca FKR.1, dowódca FABrig. 12 (tak np. ÖUlK), dowódca FKR.1 kierujący atakiem artyleryjskim.
Jako dowódca brygady wymieniany jest płk. Dobner.”
We wstępie do „Wspomnień Wielkiej Wojny” generała Rozwadowskiego (Wydawnictwo DiG, 2015) napisano:
„Po rozpoczęciu I wojny światowej, aż do lutego 1915 r., gen. Rozwadowski dowodził 12. Brygadą Artylerii Polowej, wchodząca w skład tzw. „krakowskiej” 12. Dywizji Piechoty. Następnie do 25 maja 1915 r. stał na czele artylerii VI Korpusu austro-węgierskiego, natomiast do listopada 1915 r. dowodził 43. Dywizją Landwehry” (str. 14).
Po czym, kilka linijek niżej:
„W maju 1915 r. dowodził Rozwadowski artylerią 12. DP w przełomowej, dla całego frontu wschodniego, bitwie pod Gorlicami.”
Prosto i zrozumiale.
Autor pamiętnika pisze o tym okresie jednoznacznie.
Chce wrócić do swojej 12. dywizji. 19 lutego 1915 r. opuszcza I Korpus, odmeldowuje się w dowództwie armii w Miechowie i jedzie do Krakowa. Prawdopodobnie 28 lutego dociera do sztabu VI korpusu gen. Arza w klasztorze w Białej Niżnej koło Grybowa (we wspomnieniach: w Berdechowie). Po rozmowach z Arzem i Kraličkiem, którego określa raz jako dowódcę IX korpusu a raz jako szefa sztabu korpusu Arza (!), wyjeżdża do sztabu 12. dywizji w Szymbarku.
Od tego dnia do 25 maja Generał pisze wspomnienia z pozycji dowódcy artylerii tej dywizji. Podkreśla też, że faktycznie dywizją dowodzi: „Zacny ten staruszek [Paul Kestřanek, wówczas lat 59] – Panie, świeć nad jego mało wojskową duszą – obiecywał za to zająć się jak najintensywniej całą kuchnią, starać się o przyrządzenie jak najlepszych obiadów oraz o wygodniejsze jeszcze urządzenie mego mieszkania i ulokowanie moich koni. (...) W późniejszych walkach pod Gorlicami byłem już na mocy tego naszego akcentującego się coraz bardziej jakby cichego układu, już faktycznym dowódcą tej doskonałej jeszcze dywizji i kierowałem nią samodzielnie w każdym boju, nie znajdując nigdy żadnej przeszkody ze strony poczciwego gen. Kestřanka, zupełnie zadowolonego z takiego podziału ról.” (str. 535-536).
Nic o dowodzeniu artylerią korpusu, czy w ogóle o swojej obecności w sztabie korpusu, bardzo dużo o dywizji, zarówno przed majem, pod Pustkami jak i „po Pustkach”. Np. opisując marsz swojej dywizji „poprzez góry i bezdroża od Odrzykonia i Węglówki poprzez Niebylec i Błażową” zaznacza, że „39. Dywizja , z którą maszerowało i dowództwo korpusu, skierowano dogodniejszą, bo przeważnie szosowaną drogą...” (str. 620), czy wreszcie zapis odnoszący się do 25 maja: „Ostatnia ta moja czynność artyleryjska w 12. Dywizji dała mi prawdziwie dużą satysfakcję i dzięki jej powodzeniu odjeżdżałem [do 43. dywizji Landwehry] w mniej przykrym nastroju.” (str.620)
Riedl wspomniany jest raz: 4 maja, wzgórza na północ od Biecza: „polówkom austriackim płk. Riedla, które na odgłos kanonady przybyły jak najspieszniej, kazałem zatrzymać się z boku i strzelać na wskoś z flanki.” (str. 611)”